Lotos - rzut oka na kwartał

Głównym akcjonariuszem Lotosu pozostaje oczywiście Skarb Państwa z udziałem 53,19 proc. Do Nationale-Nederlanden PTE (dawniej ING PTE) należy 5,73 proc.

Lotos to, jak wiadomo, grupa prowadząca wydobycie i przerób ropy naftowej oraz ogólnie handel produktami ropopochodnymi. Wydobycie i produkcja prowadzone są na terenie Polski, Litwy i Norwegii. Firma oferuje benzyny, gaz, oleje samochodowe i rozmaite płyny (hamulcowe, hydrauliczne) etc. Ma sieć powszechnie rozpoznawalnych stacji paliwowych (pod koniec marca było ich 477).

Dwa ostatnie lata niekoniecznie jednak były dla Lotosu lekkie - szczególnie uwaga ta dotyczy roku 2014. Spójrzmy zresztą na wyniki skonsolidowane:

W roku 2014 przychody wyniosły 28,5 mld zł, ale wyniki były nader słabe. EBITDA ulokował się 584 mln zł poniżej zera, strata operacyjna stanowiła 4,9 proc. przychodów, a strata netto 5,14 proc.

Rok 2015 przyniósł wyjście na plus w kwestiach EBITDA i EBIT, a także redukcję straty netto - ale wszystko to za cenę silnego ograniczenia sprzedaży, mianowicie o blisko 6 mld zł. Marża netto wyniosła -1,16 proc.

A jak zaczął się rok 2016? Między innymi spadkiem przychodów w relacji rocznej aż o 23,3 proc. W grupie skurczyły się też wyniki EBITDA i operacyjny, z czym wiązały się poważne redukcje marż, np. operacyjna zeszła z 5,22 proc. do 3,50 proc. Paradoksalnie jednak udało się poprawić rezultat na czysto, tj. netto wyjść ze straty na plus. Marża to finalnie 2,7 proc.

Oto pozycje bilansowe:

W bilansie widać było ostatnio 12,44 mld zł aktywów trwałych i 6,09 mld zł obrotowych. Te drugie w kwartale spadły o 9,4 proc.

Nie jest zachowana złota reguła, tj. kapitał własny przyjmuje wartości dużo niższe niż majątek trwały. Wskaźnik płynności bieżącej zapewne spełnia teoretyczne minima, ale 1,23 pkt to jednak nie jest wysoka wartość. Lotos ma 13-procentową wypłacalność natychmiastową, wyraźnie słabszą niż PKN Orlen czy PGNiG. Uwaga ta tyczy się też płynności bieżącej.

Zadłużenie ogólne Lotosu to 57 proc. pasywów, w Orlenie to 49 proc., w PGNiG 37 proc., jeśli mówimy o końcówce marca 2016.

Akcje Lotos S.A. solidnie podrożały od połowy lutego, gdy można je było kupować (albo sprzedawać, co nie było zbyt trafione) po 24,05 zł. Od tego czasu zakreślono maksima na 32,55 (początek czerwca), po czym ceny poszły w dół. Teraz są przy 30 zł. Wsparcia to ok. 29 zł i 28 zł.

Kamil Kiermacz