Torpol - kwoty i marże niższe niż rok temu

Władze Torpolu podkreślają w najnowszych wypowiedziach, że firmie udało się ostatnio wygrać przetarg na blisko 250 mln zł, a do tego podpisała w Norwegii kontrakt na zamówienia warte w sumie ok. 28 mln zł (i do tego kontrakt uzupełniający na 10 mln zł). Pod koniec czerwca portfel zamówień przedsiębiorstwa opiewał na 0,44 mld zł, a potencjalnie, jak to określił prezes Grzegorz Grabowski, jest to ok. 0,77 mld zł.

Aktualnie grupa uczestniczy w prawie 60 postępowaniach, przy czym 4/5 z nich prowadzonych jest przez PKP PLK. Nic dziwnego - ten właśnie podmiot jest jednym z głównych klientów Torpolu.

Przypomnijmy, że Torpol wykonuje prace budowlane, montażowe czy remontowe dotyczące torów kolejowych i tramwajowych, a także dróg. W grę wchodzą np. układy torowe, ekrany akustyczne, ścieżki rowerowe, trakcje elektryczne, obiekty inżynierskie etc. Firma działa głównie w Polsce, ale realizuje zlecenia także w Norwegii i Serbii. W Norwegii weszła właśnie na rynek kolejowy.

Profil działalności Torpolu czyni to przedsiębiorstwo pokrewnym wobec Trakcji PRKIiI czy ZUE.

Rok 2015 był czasem ogromnego wzrostu przychodów, aż o ok. 60 proc., do 1,24 mld zł. Powiększyły się też zyski, choć nie na tyle, by poprawić rentowności. Przeciwnie, marże nieco spadły - np. marża na czysto obniżyła się z 3,23 proc. do 2,58 proc.

Spójrzmy zatem na skonsolidowane rezultaty pierwszego półrocza 2016:

To, co widzimy, to m.in. 336,22 mln zł przychodów. Cóż, tu akurat nastąpiła r/r wydatna redukcja, do 3/4 poprzednio notowanej kwoty. W ZUE zanotowano w tym czasie 127,8 mln zł - i tam było to 61,3 proc. sprzedaży z I półrocza 2015. W obu zatem przedsiębiorstwach obroty spadły.

Obniżyły się również kwoty zysków (tak w Torpolu, jak i w ZUE), począwszy od wyniku brutto na sprzedaży aż po finalny rezultat netto. Ściślej mówiąc, ZUE zeszła na straty, jeśli chodzi o wyniki operacyjny i netto - ten ostatni uplasował się 1,56 mln zł poniżej zera.

W Torpolu było jednak lepiej: doszło jedynie do zmniejszenia kwot. Wynik operacyjny spadł np. z 9,24 mln zł do 4,5 mln zł, co przełożyło się na obniżkę odpowiedniej marży z 2,08 proc. do 1,34 proc. Rentowność netto zeszła z 1,63 proc. do 0,74 proc.

Niestety: nie tylko, że wypracowane marże były niższe od tych z analogicznego okresu 2015, ale i tamte były słabsze od swych odpowiedników z I - II kw. 2014.

W bilansie widzimy dominację aktywów obrotowych po stronie majątku oraz zobowiązań krótkoterminowych w zadłużeniu (czyli podobnie jak w ZUE). Suma bilansowa na koniec czerwca to niemal 595 mln zł.

Torpol zachowuje złotą regułę bilansową, podobnie jak ZUE. Ma nieco niższy wskaźnik płynności bieżącej niż ZUE (tam 1,64 pkt, tu 1,45 pkt) - i słabszą wypłacalność natychmiastową (tam 83 proc., tu 43 proc. - ale obie wartości są wysokie z teoretycznego punktu widzenia). Torpol ma wyższe zadłużenie (65 proc., w ZUE 45 proc.), co jest raczej niepokojące. W obu grupach kapitałowych środki pieniężne przez pół roku spadły, ale w stosunku rocznym wyraźnie wzrosły.

I wreszcie - kurs akcji:

Szczyt z 19 listopada to 14,20 zł. Później papiery Torpolu, generalnie rzecz biorąc, taniały - aż doszło do testowania okolic 8,36 - 8,38 zł (w lipcu). Kolejny ruch to uformowanie kanału wzrostowego, który wciąż jest aktualny. Ostatnio potwierdzono jego górne ograniczenie (nieco poniżej 12 zł) i wskaźnik STS dał sygnał pro-sprzedażowy. Mamy zatem korektę, ale generalna tendencja wzrostowa nie została jeszcze zanegowana.

J. Sobal