Toya z wysokim kursem
- Utworzono: poniedziałek, 17, październik 2016 09:56
Toya produkuje i sprzedaje narzędzia ręczne. Chodzi np. o urządzenia ogrodnicze, szafki narzędziowe, rozmaite klucze, wiertarki i narzędzia hydrauliczne etc. Produkty te - sygnowane m.in. markami Vorel, Lund, Yato czy Power Up - eksportowane są do ponad 40 krajów na całym świecie.
Głównym akcjonariuszem spółki jest Jan Szmidt (35,96 proc. kapitału i głosów). Drugie miejsce ma Tomasz Koprowski (18,86 proc.), trzecie Romuald Szałagan (14 proc.). Dalej widzimy Altus TFI (8,56 proc.) oraz Generali PTE (6,38 proc.).
W roku 2014 Toya miała przychody (skonsolidowane) w kwocie 262,18 mln zł, rok później były o ponad 20 mln zł wyższe. Zysk netto zwiększył się z 26,65 mln zł do 25,4 mln zł.
A co z pierwszym półroczem 2016? Oto dane po konsolidacji:
Widzimy, że II kwartał dał obroty większe niż styczeń, luty i marzec - mianowicie 53 proc. kwoty sześciomiesięcznej. Istotniejsze jest jednak to, że ta ostatnia (151,31 mln zł) wzrosła w stosunku rocznym o 8,7 proc. Zysk operacyjny powiększył się natomiast w taki sposób, że jego marża wzrosła z 11,6 proc. do 13,7 proc. Rentowność netto poprawiła się z 8,8 proc. do ponad 11 proc. - i była wyższa niż w samym I kw. 2016.
Zarząd wyjaśnia, że zysk operacyjny jest teraz większy m.in. dlatego, że rok temu w opowiadającym okresie trzeba było ująć w kosztach sprzedaży odpis aktualizujący wartość należności spółki NOMI S.A. Sąd zdecydował w marcu 2015 o jej upadłości. W tym roku nie było takiego niekorzystnego czynnika. Co więcej, różnice kursowe okazały się dodatnie, a wówczas były ujemne.
W majątku grupy kapitałowej przeważają aktywa obrotowe (87 proc. sumy bilansowej). Wskaźnik płynności bieżącej jest wysoki (2,9 pkt), znaczne są też kapitały własne, dzięki czemu zachowana jest bez problemu złota reguła bilansowa. Ogólne zadłużenie to 31 proc., firma ewidentnie stawia na samodzielne finansowanie. Wypłacalność natychmiastowa pod koniec czerwca 2016 prezentowała się lepiej niż rok wcześniej - wzrosła z 8 proc. do 11 proc. To dlatego, że zasoby pieniężne uległy zwyżce, a jednocześnie trochę spadły długi bieżące.
Akcje spółki znacząco podrożały w drugiej połowie września. Szybko przebito opory na 4,85 zł i w pobliżu 5,15 zł oraz 5,30 zł. Przetestowano nawet 6,20 zł, po czym kurs został lekko skorygowany - ale nie można powiedzieć, by szanse na wzrosty zostały pogrzebane. Wskaźnik POS zdaje się zbliżać do sygnału pro-zakupowego.
Dodajmy na koniec, że Toya chciała kupić ponad 20 proc. pakiet akcji w spółce MaxCom, wytwarzającej radiotelefony i inne urządzenia telekomunikacyjne. Komunikat z 26 września mówi jednak, że MaxCom odstąpił od dokument Termsheet podpisanego w maju - ponieważ Toya nie zaakceptowała żądanego przez MaxCom wzrostu wyceny inwestycji.
J. Sobal
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5003 gości