Stalprodukt - wstępnie o III kwartale

Stalprodukt wytwarza transformatorowe blachy elektrotechniczne, kształtowniki (różnego rodzaju) tudzież bariery drogowe. Inne dziedziny to wydobywanie rud metali nieżelaznych, wytwarzanie cynku i ołowiu, produkcja bednarek i drutów ocynkowanych, taśm stalowych etc. Grupa kapitałowa to spółka dominująca i 10 podmiotów zależnych.

W latach 2009 - 2015 roczne skonsolidowane przychody Stalproduktu przeciętnie wynosiły 2,28 mld zł. Najniższe notowano w 2009 (było to 1,66 mld zł), najwyższe - w roku ubiegłym (aż 3,13 mld zł). Przedsiębiorstwo ani razu nie zanotowało straty na poziomach EBITDA, EBIT czy netto.

Rok 2015 dał grupie dynamikę przychodów na poziomie 9,4 proc. Równocześnie solidnie wzrosły zyski - na tyle wyraźnie, że podniosły się i marże. Tak np. rentowność operacyjna wzrosła z 5,01 proc. do 9,34 proc., poziomu najwyższego od roku 2010. Marża netto podniosła się z 3,55 proc. do 7,31 proc.

Ale to już wszystko historia. Mamy listopad 2016 - i warto powiedzieć coś o nowszych rezultatach. Najnowsze, jakie znamy w pełni czy też oficjalnie, to dane za pierwsze półrocze, o których za chwilę. Wpierw jednak opiszemy szacunki za III kwartał.

Otóż spółka (grupa) poinformowała, że rezultaty skonsolidowane za tenże okres "wykazały istotne odchylenia od średniej wielkości osiągniętej w tym samym okresie w ciągu 2 ostatnich lat". To znaczy, że były - w myśl kryteriów spółki - odmienne o +/- 25 proc. od wartości bazowej.

Samo to może być pozytywem lub negatywem. Konkret jest taki, że EBIT grupy za III kw. 2016 to 91,8 mln zł, zaś wynik netto to 74,6 mln zł. Otóż rok temu EBIT za lipiec, sierpień i wrzesień opiewał na 85 mln zł, dwa lata temu natomiast na 55 mln zł. Daje to średnio 70 mln zł, zatem najnowszy wynik faktycznie jest znacząco odmienny - i to na korzyść grupy. Podobnie mniej więcej w przypadku wyniku netto.

My przypomnijmy jeszcze rezultaty półroczne:

Jak widać, półroczne obroty w tym roku to 1,49 mld zł, tj. 96,5 proc. kwoty notowanej rok wcześniej. Wynik operacyjny wzrósł ze 147,5 mln zł do 216,8 mln zł, co równało się poprawie marży z 9,55 proc. do 14,54 proc. Rentowność netto zwiększyła się z 7 proc. do 12,7 proc.

Majątek trwały pod koniec czerwca to 1,96 mld zł, obrotowy 1,41 mld zł. Przedsiębiorstwo balansuje na pograniczu złotej reguły bilansowej, jeśli pojmować ją ściśle. Płynność bieżąca (1,8 pkt) jest dość wysoka, choć w półroczu spadła. Podobnie podsumować można 22-procentową wypłacalność natychmiastową. Ogólne zadłużenie na poziomie 42 proc. można uznać za w pełni dopuszczalne. Zobowiązania podaliśmy wraz z odpowiednimi rezerwami.

Raport za III kwartał 2016 poznamy 14 listopada, a na razie zerknijmy na wykres kursu:

Warto było nabywać papiery spółki pod koniec stycznia 2016 - płacąc 222 zł od sztuki. W ostatnich dniach szczęśliwcy sprzedawali po 455 zł. Zresztą - czy aż tacy szczęśliwcy? Fakt, że STS generuje sygnał pro-sprzedażowy i wczoraj sesja była spadkowa, ale jednak generalny trend nie został chyba zachwiany. Okolice 417 - 419 zł są wsparciem, a niżej mamy 392 zł.

Kamil Kiermacz