Stąporków - trochę na plusie, a trochę nie

Zakłady Urządzeń Kotłowych Stąporków obecne są na głównym rynku GPW od sierpnia roku 2007. Tak naprawdę jednak przedsiębiorstwo ma znacznie dłuższą historię, ponad 40-letnią.

Stąporków produkuje sprzęt stosowany w energetyce. To np. kotły energetyczne (kompletne systemy nawęglania, spalania i odżużlania), a także urządzenia do produkcji pelletu z biomasy, systemy odpylania, rozmaite konstrukcje stalowe czy szalunki. W asortymencie mieszczą się również usługi - np. montażu i modernizacji.

Przedsiębiorstwo to realizuje kontrakty zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami, w takich państwach jak np. Niemcy, Finlandia, Kanada czy Wielka Brytania.

Co istotnego działo się w firmie podczas trzeciego kwartału 2016 roku? Realizowano kolejne zamówienia z firmą Hunnebeck, kluczowym kontrahentem Stąporkowa. Zawarto umowę strategicznego partnerstwa z firmą MKL sp. z o.o., co ma poszerzyć obecność emitenta na rynkach eksportowych. Trwały poza tym prace nad dokumentacją kotła na biomasę zmikronizowaną i do tego Stąporków pozyskał zagranicznego partnera w zakresie technologii odsiarczania.

Trzeci kwartał zakończył się stratą na czysto, która wyniosła ok. 673 tys. zł. Był to pośrednio skutek ograniczenia inwestycji samorządowych, przesunięte zostały też pewne inwestycje firm prywatnych.

Warto jednak zauważyć ciekawe zjawisko. Otóż w ujęciu narastającym (tj. w I - III kw. 2016) przychody Stąporkowa znacznie spadły, do 61,3 proc. kwoty notowanej rok wcześniej. Równocześnie jednak udało się znacznie poprawić wyniki. Tak np. EBITDA powiększył się 3,3 razy. Wynik operacyjny okazał się co prawda bardzo niski (6 tys. zł), ale to sukces w porównaniu ze stratą 1,67 mln zł, którą notowano rok wcześniej. Strata narastająca w skali rocznej ograniczona została z 1,78 mln zł do 640 tys. zł.

Widzimy to wszystko poniżej:

Marża operacyjna za 9 miesięcy roku 2016 to 0,02 proc., na czysto to 1,83 proc. poniżej zera. Tak czy inaczej, zarówno 9 miesięcy roku 2016 jak i analogiczny czas roku 2015 były wyraźnie słabszy niż pierwsze trzy trymestry 2014.

Oto dane bilansowe:

Aktywa obrotowe w skali rocznej spadły z 56,17 mln zł do 43,35 mln zł, czyli o 22,8 proc. Majątek trwały zmienił się tylko nieznacznie. Środki pieniężne powiększyły się r/r - z 1,4 mln zł do 3,6 mln zł. W efekcie (także dzięki spłaceniu dużej części zobowiązań krótkoterminowych) wzrosła wypłacalność natychmiastowa (z 3 proc. do 15 proc.), co jest oczywiście pozytywne.

Zobowiązania długoterminowe wzrosły, ale ogólne zadłużenie spadło z 65 proc. do 60 proc. Mieści się ono w normie teoretycznej, choć nie jest bardzo niskie.

Złota reguła bilansowa nie jest zachowana, ale Stąporków odbiega od niej tylko nieznacznie. Wskaźnik płynności bieżącej na poziomie 1,84 pkt jest wysoki, rok wcześniej było to 1,26 pkt.

Przypomnijmy wyniki z lat 2009 - 2015:

Średnia z przychodów to 59,5 mln zł. Tylko raz wygenerowano stratę (i była to strata na czysto, którą firma poniosła w roku 2015). W ogóle zresztą rok 2015 był słaby pod względem zysków i rentowności.

A co z wykresem kursu?

Pod sam koniec grudnia 2016 zanotowano minimum na poziomie 3,11 zł. Od tego czasu cena trochę wzrosła, do ok. 3,50 zł. Mimo wszystko jednak kurs jest niski - dość przypomnieć, że wiosną ubiegłego roku wykres rozpędził się do 6,20 zł. Był to jednak ruch efemeryczny, zwieńczony mocnym spadkiem.

Adam Witczak