Elektryczność na potęgę
- Utworzono: poniedziałek, 23, styczeń 2017 06:52
Przed nami po raz kolejny cztery wielkie grupy energetyczne, które w pewnym sensie dzielą między siebie zasadniczą część rynku produkcji i dystrybucji prądu elektrycznego (i nie tylko).
Naszymi bohaterami są w takim razie Enea, Energa, PGE i Tauron. To kolejność alfabetyczna, ale skądinąd wiemy, że PGE to firma największa pod względem przychodów i aktywów, natomiast drugie miejsce ma Tauron. Enea i Energa są mniej więcej zbliżone skalą działania.
Jak powiodło się tym grupom w roku 2016? Tego jeszcze do końca nie wiemy, natomiast możemy mówić o trzech kwartałach.
Spójrzmy na przychody, zyski i ewentualne straty:
Enea i Energa, jak widać, są podobne pod względem obrotów. W Enerdze 7,37 mld zł, zaś w Enei 8,30 mld zł. W Enei doszło jednak do wzrostu sprzedaży o 16,1 proc. r/r, zaś w Enerdze przychody obniżyły się o 7,3 proc.
W obu grupach zyski się zmniejszyły. Tyczyło to się także rentowności, ale Energa straciła bardziej. Marża netto spadła tu z 8,83 proc. do 1 proc., zaś operacyjna z 13,03 proc. do 5,21 proc. Końcowe wyniki Enei (8,68 proc. i 11,43 proc.) były lepsze.
Słabo z marżami stoi również Tauron (netto 2,10 proc., operacyjnie niespełna 4 proc.). Przychody utrzymały się tu na poziomie ponad 13 mld zł, konkretnie była to jednak redukcja o 3,74 proc.
I wreszcie PGE, gigant. Tu także sprzedaż spadła (o 2,8 proc.). Godne uwagi jest to, że w miejsce strat EBIT i netto pojawiły się wyniki dodatnie. Wygenerowano 1,85 mld zł zysku operacyjnego.
Ostatecznie widzimy, że zyski i marże wzrosły tylko w PGE oraz Enei, ale rentowności EBIT i netto Enei okazały się lepsze (choć nie dotyczy to EBITDA). Enea była też jedynym biznesem, w którym przychody wzrosły.
Zerknijmy teraz na pozycje bilansowe:
Największą sumę bilansową ma PGE (pod koniec września 2016 było to 65,6 mld zł). W Tauronie notowano 32 mld zł, w Enei 23,63, zaś w Enerdze 17,6 mld zł.
W każdej z grup kapitałowych aktywa trwałe dominują wydatnie nad obrotowymi. Złotej reguły nikt nie przestrzega, najbliżej jest PGE (0,78 pkt).
Pod względem płynności bieżącej najgorzej prezentuje się Tauron (0,75 pkt). Tutaj aktywa obrotowe nawet nie równoważą zobowiązań krótkoterminowych. W pozostałych firmach jest lepiej, a najlepiej w Enei (2,18 pkt).
Ogólne zadłużenie najwyżej sięga w Enerdze (51 pkt), w PGE mamy tylko 37 proc. W żadnej z firm poziom zobowiązań nie jest zbyt wysoki.
Wypłacalność natychmiastowa robi wrażenie w Enei (94 proc.) - grupa ma sporo gotówki, zanotowała dodatni cash-flow przez dziewięć miesięcy. Wysoko prezentuje się też PGE, ale gorzej wygląda to w Enerdze i przede wszystkim w Tauronie (6 proc.).
Taka analiza jest zbyt ogólna, by prezentować daleko idące wnioski. Jest jednak faktem, że Enea pod wieloma względami jawi się obecnie jako wiodąca, choć nie największa. Poprawiło się w PGE, pewne słabości (i osłabienia) widać w Enerdze, a nawet w Tauronie.
Zerknijmy finalnie na wykresy notowań:
Zasadniczy trend Enei ma charakter spadkowy. W marcu 2016 notowano szczyt na 12,30 zł, później zaczęła się przecena, oczywiście z korektami. Początek października to dołek na 8,35 zł. Od tego czasu wycena zwyżkowała, ale nie można powiedzieć, by zasadnicza tendencja została złamana. Najnowsze sesje to już wąska konsolidacja w zakresie 9,50 - 9,80 zł. Formalnie rzecz biorąc, wskaźnik CMO daje sygnał pro-zakupowy.
Przez dłuższy czas mieliśmy trend spadkowy na wykresie Energi. 10 lutego 2016, blisko rok temu, kurs notował maksimum na 14,30 zł. W listopadzie wykres był przy 6,82 zł - potem zaczął rosnąć, pokonując wspomniany trend. Na razie jednak oporem jest zakres 9,40 - 9,44 zł. Obecnie wskaźnik CMO daje sygnał pro-zakupowy.
W lutym 2016 notowano 14,58 zł w roli maksimum na wykresie PGE. Później wykres zaczął przeć na południe. W szczególności u progu grudnia mieliśmy 9,05 zł. Później cena poszła w górę i generalna tendencja została pokonana. Opór wypadł przy 10,79 - 10,83 zł, ale po paru dniach zadziałało wsparcie na 10 zł. Wskaźnik %R daje sygnał na rzecz kupna.
Na wykresie Tauronu w zasadniczej mierze mamy trend wzrostowy. 22 września 2016 notowano dołek na 2,31 zł. W grudniu uformował się opór przy 2,97 - 2,98 zł. Jeszcze go nie pokonano, a w dodatku wykres odbił na południe, mianowicie w ramach korekty. Gdzieś w pobliżu 2,70 zł może nastąpić test linii trendu.
Kamil Kiermacz
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5767 gości