Jak buduje J.W. Construction?
- Utworzono: poniedziałek, 13, marzec 2017 03:45
J.W. Construction Holding S.A. określa się jako 'największy polski deweloper mieszkaniowy'. Przedsiębiorstwo wznosi budynki w stolicy oraz w innych dużych miejscowościach - takich jak Łódź, Gdynia, Katowice, Poznań czy Szczecin. Pracuje też poza granicami Polski. J.W. działa od roku 1994, przez ten czas wybudowała (lub ma w realizacji) niemal 25 tys. mieszkań i 350 domów jednorodzinnych. Posiada również sieć Hotel 500.
Radzie nadzorczej przewodzi Józef Wojciechowski, zresztą także właściciel J.W. (53,85 proc. w kapitale). W zarządzie są cztery osoby, ale nie ma obecnie prezesa.
Drugie miejsce w akcjonariacie ma EHT S.A. (12,12 proc.), trzecie TFI PZU S.A. (9,60 proc.).
My tymczasem spójrzmy na wyniki skonsolidowane:
Przychody za rok 2016 wyniosły 490,75 mln zł. W relacji rocznej wzrosły 2,4 razy, a więc cokolwiek imponująco. Dynamika zysków nie w każdym przypadku była jednak równie duża. Owszem, wynik brutto na sprzedaży wzrósł na tyle, że jego marża podniosła się z 20,4 proc. do 28,7 proc. Ale już np. EBITDA i wynik operacyjny, choć wzrosły, to jednak z niższymi rentownościami - np. operacyjna spadła z 12,2 proc. do 8,8 proc.
Marżę netto udało się jednak poprawić, mianowicie z 2,84 proc. do 5,09 proc., co oznaczało wzrost kwoty z 5,73 mln zł do 24,98 mln zł.
W majątku dominują aktywa obrotowe, ostatnio opiewające na 845 mln zł. Większa ich część to kontrakty budowlane. W majątku trwałym mamy głównie aktywa rzeczowe, co nie dziwi.
Grupa jest blisko spełnienia złotej reguły bilansowej, właściwie ją wypełnia (0,99 pkt jako wartość wskaźnika). Płynność bieżąca lokuje się na 1,65 pkt, nie wygląda źle. W skali rocznej wzrosła, choć niepokoić może spadek wypłacalności natychmiastowej (z 30 proc. do 17 proc.). Ogólne zadłużenie to 57 proc., rok wcześniej było wyższe (63 proc.), zatem nastąpiła poprawa.
Rezultaty przedsiębiorstwa (grupy kapitałowej, bo o niej mowa) wyglądają zupełnie nieźle, a co na to gracze giełdowi? Spójrzmy:
3,62 zł - ten poziom można uznać za wsparcie, testowane zresztą wiosną i wczesnym latem 2016. Obecnie mamy badania rejonu 5 zł, zatem nastąpił wyraźny postęp, widać zresztą linię wzrostową. W roku 2015 wykres formalnie był nieco wyżej, ale tylko chwilami. Naturalnie rodzi to obawę o ryzyko korekty i spadku kursu, np. do 4,75 zł czy 4,65 zł.
J. Sobal
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5771 gości