Jak się miewa Trakcja?

Przed nami Trakcja PRKiI - grupa kapitałowa, której profil działalności z grubsza przypomina to, co robią ZUE czy Torpol. Innymi słowy, Trakcja prowadzi rozmaite prace instalacyjne, inżynierskie, remontowe, budowlane czy modernizacyjne, dotyczące infrastruktury kolejowej i tramwajowej, w szczególności energetycznej.

Klientami Trakcji są przede wszystkim spółki z grupy PKP. Przedsiębiorstwo posiada poza tym podgrupę zależną na Litwie. Przewodzi jej AB Kauno Tiltai.

W ogólności struktura grupy Trakcja wygląda tak (według najnowszego raportu rocznego):

A oto skład akcjonariatu (jak widać, dominuje koncern COMSA):

Wspominaliśmy o spółce (grupie) ZUE. Nie bez powodu, albowiem jej wyniki za rok 2016 były słabe. Owszem, miała skonsolidowany zysk netto, lecz wyniósł on raptem 406 tys. zł, tj. 0,12 proc. przychodów, które spadły zresztą do 63 proc. sumy z roku 2015. Zysk operacyjny ZUE osunął się z 22,6 mln zł do 154 tys. zł (więc odpowiednia rentowność spadła z 4,16 proc. do 0,04 proc.).

W takim razie spójrzmy na wyniki Trakcji:

Po pierwsze, przychody są znacznie większe niż w ZUE i do tego wzrosły (co prawda tylko o 4 proc., ale zawsze). Osiągnęły poziom 1,38 mld zł.

Rentowność operacyjna obniżyła się - ale jednak było to finalnie 5,34 proc., znacznie lepiej niż w ZUE. Rentowność netto wzrosła z 3,9 proc. do niemal 4,1 proc. Zysk opiewał na 56,33 mln zł.

Aktywa trwałe na koniec roku 2016 opiewały na 721,7 mln zł, tj. na 51,7 proc. całej sumy bilansowej. Jest zachowana złota reguła bilansowa (wskaźnik 1,08 pkt), dobrze stoi płynność bieżąca (1,44 pkt), ogólne zadłużenie jest niskie (44 proc.). Wypłacalność natychmiastowa niestety spadła w skali rocznej z 55 proc. do 32 proc., niemniej nadal jest niezła. Niezłe są również poziomy ROE i ROA.

W samym IV kwartale roku 2016 przychody Trakcji były o 16,3 proc. lepsze niż zakładał to konsensus PAP. EBITDA przebił średnie ustalenia analityków o 6,3 proc., ale np. EBIT (13,6 mln zł) był o 34,3 proc. słabszy (i do tego o 47,8 proc. niższy niż w IV kw. 2015). Zysk netto grupy za IV kwartał to 7,9 mln zł, oczekiwano 14,3 mln zł.

Ogólnie jednak w ujęciu rocznym wyniki Trakcji są pod względem marż i dynamiki lepsze niż rezultaty ZUE. Swoje rezultaty (wstępne) przedstawił też Torpol (kilka dni temu). W ujęciu skonsolidowanym:

- przychody wyniosły 770,2 mln zł, EBIT 17,8 mln zł, wynik netto 10,1 mln zł (marże równe odpowiednio 2,31 proc. i 1,3 proc.)

- rok wcześniej notowano 1,23 mld zł przychodów, 43,3 mln zł EBIT i 32 mln zł na czysto (marże 3,5 proc. i 2,6 proc.).

Ostatecznie więc wyniki Trakcji wyglądają na lepsze (mierząc rentownościami i kierunkiem oraz skalą zmian) także od wyników Torpolu.

Zarząd Trakcji zaznacza i zapewnia, że firma chce pozostać podmiotem dywidendowym. Na razie spójrzmy na wykres kursu:

Trend (w ujęciu logarytmicznym, bo takie akurat prezentujemy) jest niewątpliwie wzrostowy. 24 czerwca 2016, po referendum brexitowym, warto było chwytać dołki przy 9,33 zł. 22 lutego 2017 maksimum wyniosło 18,76 zł, teraz jesteśmy nieco niżej. Oscylator POS zbliża się do sygnału pro-sprzedażowego. Wsparcie to 16,50 zł, niżej 15,80 zł.

Kamil Kiermacz