Drop wciąż walczy

Sytuacja firmy Drop niestety nie jest najlepsza. Głównym problemem są straty, w szczególności te na poziomie skonsolidowanym.

Przypomnijmy np. wyniki z lat 2013 i 2014:

Co prawda w jednym i drugim roku grupa kapitałowa wygenerowała dodatnie wartości brutto na sprzedaży, ale już wyniki operacyjny i netto były ujemne.

Co gorsza, lata 2015 i 2016 nie pozwoliły wyjść na plus. Przedsiębiorstwo zaprezentowało właśnie raport roczny, o którym za chwilę powiemy parę słów. Wpierw jednak przypomnijmy, czym zajmuje się Drop.

Drop to przedsiębiorstwo, które organizuje gospodarkę odpadami, zwłaszcza złomem. Jego historia sięga roku 1990 i firmy P.H. Drop Zbigniew Chwedoruk, powołanej przez Zbigniewa Chwedoruka, który do dziś jest prezesem zarządu. Dopiero jednak w roku 2000 powstał podmiot o nazwie Drop Sp. z o.o., który siedem lat później przekształcił się w spółkę akcyjną, ta zaś rychło zadebiutowała na warszawskiej GPW.

Kilka lat temu firma weszła w ciężki i długotrwały spór z urzędem skarbowym. Otóż fiskus zarzucił spółce pod koniec roku 2010 manipulacje dotyczące podatku VAT. Firma uważa, że była (i jest) systematycznie krzywdzona przez organy podatkowe. Przesłuchania, kontrole, blokady kont, kary, procesy, apelacje - to wszystko utrudniało prowadzenie normalnej działalności. Warto dodać, że spółka kilka razy wygrywała spory (np. przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym i Naczelnym Sądem Administracyjnym). Urząd jednak nie odpuszczał.

Od stycznia 2012 do czerwca 2016 grupa Drop poniosła stratę na poziomie (łącznie) 13,5 mln zł. Mimo tego firma zdecydowała we wrześniu 2016, że wypłaci dywidendę (3 zł na akcję). Przyszła strategia obejmuje przede wszystkim wygranie sporów sądowych z fiskusem, a następnie powrót do normalnej działalności.

Spójrzmy na rezultaty skonsolidowane:

Jak widać, rok 2016 dał obrót na poziomie 247 mln zł. Było to 81,8 proc. kwoty z 2015, 64 proc. kwoty z 2014 i tylko 59 proc. sprzedaży z 2013. A zatem obroty z roku na rok maleją.

Strata za rok 2016 była (na czysto, ale i operacyjnie) większa niż za 2015. Także i rentowności wypadły gorzej: kolejno brutto na sprzedaży, EBITDA oraz ujemne EBIT i netto. Ta ostatnia to -1,2 proc. za 2016.

Sama spółka dominująca nie jest zbyt istotna dla grupy pod względem sprzedaży: jej przychody za rok 2016 to tylko 942 tys. zł, netto jednak straciła 2,78 mln zł.

Co z bilansem? Rok 2016 przyniósł znaczny ubytek aktywów obrotowych: z 39 mln zł do 10,8 mln zł. W zasadniczej mierze to efekt redukcji stanów zapasowych (z 19,5 mln zł do 280 tys. zł). Do tego firma wyzbyła się większości posiadanych pieniędzy. Przez to wypłacalność natychmiastowa zmniejszyła się z 22 proc. do 6 proc.

Nie są to oczywiście dobre objawy, a wręcz przeciwnie. Do tego grupa Drop oddaliła się wydatnie od złotej reguły bilansowej. Ogólny poziom zadłużenia wzrósł z 53 proc. do niemal 70 proc.

Widać, że są problemy z działalnością bieżącą. W zasadzie cała nadzieja zasadza się na tym, że Drop zamknie wreszcie swe procesy z fiskusem i powróci na rynek w pełnym wymiarze. Do nadrobienia jest niewątpliwie dużo.

W drugiej połowie lutego akcje Drop silnie podrożały, z okolic 1 zł do 2,84 zł (24 lutego). Potem wycena się obniżyła, teraz mamy konsolidację w zakresie 2 - 2,20 zł. Wskaźnik STS sugeruje kupno walorów, ale kluczowe będzie dopiero przebicie maksimów z lutego.

J. Sobal