Labo Print w akcji

Labo Print to cyfrowa drukarnia wielkoformatowa. Jej specjalność to np. druk na materiałach rolowych i płaskich, druk na tekstyliach, jak też i na powierzchniach płaskich (z PVC, pleksi i nie tylko). Billboardy, plakaty, roll-upy, flagi - zapewne z wszystkimi takimi koncepcjami możemy się zwrócić do Labo Print. Klientami firmy są głównie agencje reklamowe, ale nie tylko one.

Firma zadebiutowała najpierw na rynku NewConnect, dopiero później (w grudniu 2015) przeniosła się na rynek główny. Przedsiębiorstwo ma wysokiej jakości park maszynowy, nowoczesne urządzenia i niemal 200 pracowników. Witryna internetowa prowadzona jest w pięciu językach.

Główni akcjonariusze to Krzysztof Fryc (45,72 proc. w kapitale, 47,53 proc. w głosach) i Wiesław Niedzielski (tak samo).

Spójrzmy na wyniki za ostatnie trzy lata:

W roku 2016 obroty opiewały na 49 mln zł. W skali rocznej wzrosły o 36 proc., a więc znacząco. Oczywiście były również dużo większe niż w 2014.

Rok 2016 to 14,25 mln zł zysku brutto na sprzedaży (aż) i 2,32 mln zł zysku operacyjnego (tylko). Tylko, bo rok wcześniej wynik operacyjny opiewał na 2,94 mln zł. W ten sposób odpowiednia marża zeszła z 8,17 proc. do 4,75 proc. W ogóle zresztą rentowności mniej lub bardziej się obniżyły - np. netto do 3 proc. Rok wcześniej było 5,27 proc., dwa lata wcześniej 7,57 proc.

Aktywa trwałe pod koniec roku 2016 opiewały na 20,4 mln zł, obrotowe na 12,5 mln zł. Pierwsze r/r wzrosły o 27,4 proc., drugie o 37,4 proc. W szczególności powiększyły się środki pieniężne - dzięki czemu wypłacalność natychmiastowa wzrosła z 11 proc. do 13 proc.

Labo Print nie zachowuje złotej reguły bilansowej, kapitał własny pokrywa tylko ok. połowę kapitału własnego. Wskaźnik płynności bieżącej jest niski (0,82 pkt). Ogólne zadłużenie na poziomie 71 proc. jest dość wysokie i od pewnego czasu rośnie, byłoby dobrze więc, gdyby ten proces się zatrzymał  i nawet został trochę cofnięty.

Wiosną roku 2016 notowano maksima rzędu 11,58 zł. Potem rozwinął się trend spadkowy. W styczniu 2017 osiągnięto minimum na 6,30 zł. Ten dołek można połączyć z poziomem 7,75 zł, przetestowanym w kwietniu. To dałoby nam swego rodzaju trend wzrostowy, który się właśnie potwierdza. Wskaźnik %R dał sygnał pro-zakupowy.

Firma w roku 2015 rozbudowała zespół handlowców, udało się powiększyć wpływy sprzedażowe z obszaru druku wielkoformatowego. Warto pamiętać, że od roku 2015 Labo Print działa też w nowym dla siebie segmencie, jakim jest produkcja opakowań tekturowych i etykiet. To, że rok 2016 zakończył się zyskami niższymi niż 2015, wynikało w dużej mierze z kosztów nowych inwestycji.

Kamil Kiermacz