Bogdanka - drugi kwartał i sześć miesięcy

Swoje szacunkowe i wybrane dane za pierwsze półrocze 2016 roku przedstawiła Bogdanka. To znaczy: grupa kapitałowa Lubelski Węgiel Bogdanka S.A., która zresztą jest częścią większej grupy energetycznej Enea.

Bogdanka określa się jako jeden z liderów produkcji węgla kamiennego w Polsce. Jest też jedyną kopalnią, która eksploatuje ów surowiec w Lubelskim Zagłębiu Węglowym. Przede wszystkim chodzi o kopalnię "Bogdanka".

Prezesem zarządu LW Bogdanki jest obecnie Krzysztof Skarga, absolwent Akademii Ekonomicznej w Krakowie oraz posiadacz tytułu Diplom-Betriebswirt, nadanego przez University of Applied Sciences w Kiel (Niemcy). W zarządzie są również Stanisław Misterek, Adam Partyka i Sławomir Karlikowski oraz Marcin Kapkowski.

Skład rady nadzorczej to: Szymon Jankowski, Magdalena Kaczmarek, Mirosław Kowalik, Przemysław Krasadomski, Wiesław Piosik oraz Michał Stopyra.

Dobrze, ale co z pieniędzmi, z przychodami i zyskami? Pora zacytować kwoty z komunikatu Bogdanki. Otóż okazuje się, że półroczne przychody (skonsolidowane) to ok. 902 mln zł, tj. 16,2 proc. obrotów całej Enei.

EBITDA za sześć miesięcy to 318,6 mln zł (w całej Enei było 1,34 mld zł), wynik EBIT to 147,5 mln zł, na czysto Bogdanka miała 112,1 mln zł.

Jeśli chodzi o rezultaty za sam II kwartał, to przychody (437 mln zł) okazały się o 0,5 proc. lepsze od konsensusu PAP. EBITDA wypadł o blisko 2 proc. gorzej od uśrednionych prognoz analityków, ale już EBIT był o 10,8 proc. lepszy, a wynik netto przebił założenia o 5,3 proc.

Przypomnijmy skonsolidowane rezultaty LW Bogdanki za lata 2014 - 2016:

Przychody, nie da się ukryć, maleją. W 2014 notowano 2,01 mld zł, rok później 1,88 mld zł, w 2016 już tylko 1,79 mld zł. Z drugiej strony, po słabym roku 2015 (straty operacyjna i netto, niski EBITDA) rok 2016 okazał się zupełnie przyzwoity. Wynik operacyjny rzędu 237 mln zł to zarazem rentowność 13,3 proc., netto mamy 10,2 proc.

Tuż po referendum brexitowym, mianowicie 24 czerwca 2016, akcje Bogdanki schodziły z kursem do niskiego poziomu 32 zł. Wkrótce potem zaczęły jednak drożeć, a w marcu 2017 odnotowano nawet 84,15 zł. Następna faza była spadkowa, udało się jednak zatrzymać ją w czerwcu 2017 przy 59 zł. Od tego czasu akcje znów zyskują, przy czym sesja z 1 sierpnia, po szacunkowych wynikach, była wzrostowa. Opór mamy na 74 zł, ostatni sygnał oscylatora cenowego (POS) był pro-zakupowy.

Kamil Kiermacz