Lokum Deweloper - pierwsza połowa

Lokum Deweloper definiuje się jako grupa kapitałowa zajmująca się budową i sprzedażą nieruchomości we Wrocławiu i Krakowie. Jak to często bywa w tego rodzaju biznesie, spółka dominująca pełni rolę holdingową, natomiast inwestycje realizowane są poprzez zależne podmioty operacyjne.

Główny obszar zainteresowania Lokum Deweloper to budownictwo mieszkaniowe o charakterze wielorodzinnym. Na razie ta koncepcja jest pomyślnie realizowana, zdaniem zarządu, na terenie Wrocławia. Kraków ma być miejscem, w którym strategia zostanie powielona. Grupa wznosi osiedla liczące sobie kilkaset lub więcej mieszkań, zwykle o powierzchni od 25 do 100 metrów kwadratowych.

Grupa przedstawiła raport półroczny. Spójrzmy na wyniki:

W pierwszym półroczu 2017 przychody opiewały na 10,7 mln zł, były więc bardzo niskie, bo rok wcześniej na tej pozycji notowano niemal 71 mln zł. Należy jednak mieć na uwadze, że dane kwartalne czy półroczne niekoniecznie są w pełni miarodajne dla spółek deweloperskich. Bywa bowiem w tym biznesie tak, że pomiędzy momentami zyskownej komercjalizacji mamy (nierzadko dość długie) okresy inwestowania, gdy wyniki prezentują się ujemnie. Istotnie, szefostwo firmy pisze, że większość lokali przewidzianych na ten rok do "rozpoznania", zostanie rozpoznana dopiero w drugiej połowie roku. W pierwszej było ich tylko 24, a tymczasem przed rokiem notowano tu 207 przypadków.

Otóż właśnie: w I - II kw. 2016 grupa LD zanotowała zysk netto na poziomie 15,3 mln zł, co stanowiło 21,5 proc. przychodów. W tym roku mamy 7,3 mln zł straty (ujemna marża -68,2 proc.). Rentowność brutto na sprzedaży udało się utrzymać, ale operacyjna zeszła na poważny minus (-45,3 proc.).

Suma bilansowa to ponad pół miliarda złotych, po stronie majątkowej głównie w postaci aktywów obrotowych. Te zaś - to przede wszystkim zapasy, przez co oczywiście należy rozumieć inwestycje w nieruchomości. Suma bilansowa podniosła się w ciągu półrocza o 32 proc., co - według zarządu - ma oddawać dynamiczny rozwój grupy.

Zachowana jest bez problemu złota reguła bilansowa (no cóż, aktywa trwałe są po prostu relatywnie małe), wysoko stoi wskaźnik płynności bieżącej (3,03 pkt) - nawet jeśli przez rok i pół roku obniżył lot. Podobnie podsumować można 54-procentową wypłacalność natychmiastową.

A co z wykresem notowań?

Pod koniec grudnia 2016 wycena schodziła do 11,50 zł za sztukę. Zdawało się to smutne, ale okazało się dobrym momentem zakupowym. Dość rzec, że od tego czasu mamy trend wzrostowy, wciąż zresztą aktywny. Za opór można rejon 17,50 - 17,71 zł, wsparcia to 16,47 zł, 16 zł oraz ok. 14,90 - 15 zł.

B. Garga