Torpol na minusie
- Utworzono: środa, 06, wrzesień 2017 03:32
Torpol dołączył właśnie do grona przedsiębiorstw, które przedstawiły swoje półroczne wyniki finansowe. Przypomnijmy wpierw, czym zajmuje się Torpol. Struktura grupy kapitałowej wygląda tak:
Firma świadczy różnego typu usługi budowlane i modernizacyjne, związane głównie z komunikacją tramwajową i kolejową. Oferta obejmuje np. projektowanie i budowę torów oraz dróg, rewitalizację linii komunikacyjnych, organizację sieci elektrycznych itd. Przedsiębiorstwo działa przede wszystkim w Polsce, ale częściowo także w Chorwacji i Norwegii.
Torpol działa od 26 lat w obszarze kolejowym oraz 17 lat w segmencie tramwajowym.
Spójrzmy na skonsolidowane wyniki półroczne:
Mamy tu nie tylko dane sześciomiesięczne, ale i te z pierwszego kwartału. To dość istotne, albowiem widzimy, że tak w 2016, jak i w 2017 większa część obrotów półrocznych przypadła na drugi trymestr.
Istotnie: w roku bieżącym styczeń, luty i marzec dały przychody na poziomie 64,3 mln zł, natomiast w drugim trymestrze uzyskano aż 148,6 mln zł. Ostatecznie jednak półroczne obroty stanowiły tylko 63 proc. tego, co notowano rok wcześniej.
Co więcej, w drugim kwartale pogłębiły się straty. Wynik EBITDA stał się ujemny, a stratę wygenerowano nawet brutto na sprzedaży, co jest złym znakiem. Netto grupa Torpol znalazła się finalnie 11,2 mln zł poniżej zera, choć rok wcześniej notowała prawie 2,5 mln zł zysku w analogicznym okresie. Tym samym marża spadła z 0,74 proc. do -5,26 proc.
Przychody w niemal 90 proc. wypracowano w oparciu o segment dróg kolejowych, tramwaje dały 6 proc., reszta przypadła na inne źródła. Ponad 89 proc. obrotów grupy dała Polska.
Zarząd przyznaje, że wyniki półroczne były niesatysfakcjonujące. Jest to - jak czytamy - przede wszystkim skutek luki inwestycyjnej. Konkurencja cenowa w branży była duża, a podaż przetargów organizowanych przez PKP PLK S.A. - niska. Tymczasem to właśnie PKP PLK jest głównym źródłem obrotów Torpolu. Co więcej, projekty, o których mowa, na ogół rozpisane były na krótkie terminy, najwyżej półtoraroczne, a zarazem miały małą wartość - rzędu kilkudziesięciu milionów złotych. W efekcie pozwalały uzyskać jedynie niewielką rentowność. W dodatku w Norwegii realizowany jest nieopłacalny kontrakt tramwajowy.
Zarząd jednak nie traci ducha - sytuacja finansowa jest "dobra" oraz "z bardzo dobrymi perspektywami do 2020 roku". Sprawdźmy to:
Majątek ma głównie charakter obrotowy, ostatnio była to pula 404 mln zł. Złota reguła bilansowa jest zachowana - to pozytywna wiadomość. Wskaźnik płynności bieżącej na poziomie 1,31 pkt nie jest bardzo wysoki, niemniej spełnia teoretyczną normę (mówi się często, że minimalny poziom to 1,20 pkt). Ogólne zadłużenie lokuje się na poziomie 65 proc. sumy bilansowej - powiedzmy, że to górne rejony normy. Dobrze stoi wypłacalność natychmiastowa (41 proc.).
Ponadto zarząd podkreśla, że w 2017 roku podpisano już umowy o łącznej wartości ponad 2,1 mld zł netto, tak więc na kwotę 10 razy większą niż rok wcześniej w analogicznym okresie.
Przypomnijmy jeszcze wyniki Torpolu z lat 2014 - 2016:
Ani razu nie notowano strat. Wyjątkowo pomyślny pod względem rezultatów okazał się rok 2015 z przychodami na 1,23 mld zł. Wynik netto w kwocie 32 mln zł dał jednak wtedy niższą rentowność (2,6 proc.) niż ta z roku 2014 (3,2 proc.). W dodatku w roku 2016 rentowności EBITDA, operacyjna i netto jeszcze bardziej spadły, wzrosła tylko marża brutto na sprzedaży.
Zerknijmy na wykres notowań akcji:
Minima z lipca 2016 to 8,38 zł. Następna faza to długoterminowy trend spadkowy. Po drodze notowano szczyty w okolicach 14,20 zł. Wiosna 2017 przyniosła jednak przecenę walorów. Latem próbowano podbić kurs i przejściowo się to udało, ale w sierpniu nastąpiła redukcja - sfinalizowana dopiero przy 11,52 zł. Wsparcie to - jak na razie - obroniło się.
J. Sobal
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 3623 gości