Ursus - pod słońcem Afryki i nie tylko

Zarząd Ursusa w najnowszym raporcie okresowym określił pierwsze półrocze roku 2017 jako "kolejny okres intensywnego pozyskiwania partnerów handlowych oraz umacniania pozycji Grupy na rynku krajowym oraz na rynkach zagranicznych".

To gładka formuła, rodzi się więc pytanie o fakty. Z jednej strony przychody w skali rocznej wzrosły - skonsolidowane o 2 proc., do 141 mln zł. Z drugiej strony, wyniki brutto i netto okazały się ujemne. Grupa straciła finalnie 1,9 mln zł, tj. 1,35 proc. obrotów. Dla porównania, w I - II kw. 2016 wykreowano niewielki, ale jednak zysk, mianowicie 306 tys. zł (0,22 proc. przychodów).

Widzimy to w poniższej tabeli:

Pocieszające jest utrzymanie ok. 19-procentowej rentowności brutto na sprzedaży. Co więcej, zarząd podkreśla, że sama spółka dominująca grupy wypracowała 7 mln zł zysku operacyjnego, a zarazem 6 mln zł zysku netto, czyli 7 razy więcej niż przed rokiem.

Skonsolidowane przychody eksportowe wzrosły r/r o 14 proc. Realizowane są m.in. kontrakty w Afryce, w krajach takich jak Etiopia, Tanzania czy Zambia. Kontrakt w Zambii, zawarty w marcu, opiewa na 100 mln dolarów, co określono jako wartość "rekordową".

Są też inne kierunku eksportu: Szwecja i Norwegia, Niemcy, Irlandia czy Grecja. Podpisano już ramowe umowy o współpracy z kontrahentami z Iranu i Algierii. Działa także spółka zależna Ursus Bus S.A., zajmująca się produkcją pojazdów niskoemisyjnych, w tym autobusów elektrycznych.

Głównym produktem grupy pozostają ciągniki rolnicze, wytwarzane przez spółkę dominującą. Przychody z tego tytułu w badanym okresie wyniosły 98,14 mln zł, tj. 51 proc. całej kwoty skonsolidowanej.

Jak wyglądają dane bilansowe grupy? Spójrzmy:

Suma bilansowa to ostatnio 467 mln zł, z czego po stronie pasywów 68 proc. przypada na zadłużenie. Niestety, to dość wysoki poziom, choć oczywiście nie tragiczny. W efekcie mamy jednak wskaźnik zadłużenia kapitału własnego na poziomie 2,11 pkt.

Wskaźnik płynności bieżącej jest raczej niski i r/r spadł z 1,30 pkt do 1,12 pkt. Wypłacalność natychmiastowa utrzymuje niski poziom 1 proc. Środki pieniężne na koniec czerwca to 1,83 mln zł. Przez moment były znacznie większe pod koniec grudnia 2016.

Zerknijmy na Ursus w ujęciu długoterminowym:

Powyżej mamy dane skonsolidowane z lat 2009 - 2016. W tym czasie tylko dwa razy notowano straty: w 2013 nawet EBITDA był ujemny, zaś w 2016 stratę poniesiono tylko na poziomie działalności operacyjnej. Było to 2,64 mln zł, a więc 0,93 proc. obrotów. Wynik był znacznie słabszy niż ten z 2015 (marża 5 proc.) czy kwota z 2014 (7,6 proc.). Tym niemniej znacząco poprawił się rezultat netto, który urósł z 7,72 mln zł do 17,1 mln zł.

A co notowaniami akcji?

Wiosną cena walorów Ursusa ruszyła mocno w górę, z okolic 2,50 - 3,00 zł do 6,14 zł, jeżeli mowa o maksimum z maja. Później zbudowano jednak trend spadkowy. Zasadniczo wciąż jest on aktualny. Wsparcia to 4 zł i 3,75 zł. Opory to 4,50 zł i szeroki rejon 4,63 - 4,90 zł. Wskaźnik POS dał niedawno sygnał pro-sprzedażowy. Teraz linie zdają się zmierzać w stronę sugestii pro-zakupowej, ale jeszcze się nie przecięły.

J. Sobal