Kredyt Inkaso - rok i trymestr

Firma Kredyt Inkaso opublikowała korektę raportu rocznego - zatem za okres 12 miesięcy, kończący się 31 marca 2017. Zmiany nie dotyczą żadnych zasadniczych pozycji rachunku zysków i strat czy bilansu, tak więc nie będziemy specjalnie koncentrować się na analizowaniu tychże rezultatów rocznych. Bądź co bądź, były już na naszych łamach omawiane.

Ale tak czy inaczej to dobry moment, by przypomnieć o tym przedsiębiorstwie. W międzyczasie wydało ono przecież raport za I kw. sezonu 2017 / 2018, czyli za drugi trymestr roku kalendarzowego 2017.

Kredyt Inkaso to spółka z branży windykacyjnej. Zarządza wierzytelnościami klientów, windykuje je na zlecenie, prowadzi monitoring płatności i obrót wierzytelnościami przeterminowanymi. W szczególności inwestuje w wierzytelności z dwóch sektorów: telekomunikacyjnego i bankowego. Firma przewodzi grupie kapitałowej złożonej z kilkunastu spółek, funkcjonujących nie tylko w Polsce, ale też i np. w Rumunii, Bułgarii czy Rosji.

W roku 2016 / 17 firma BEST, inny potentat rynku windykacyjnego, chciała przejąć Kredyt Inkaso i wchłonąć tego emitenta. Zarząd nie był z tego zadowolony i próbował odeprzeć te działania. Jak na razie - skutecznie. Dzięki działaniom szefostwa firmy, głównym akcjonariuszem jest  Waterland Private Equity Investments B.V. za pośrednictwem WPEF VI Holding V B.V. Ten podmiot kontroluje 61,16 proc. głosów na WZ, gdy BEST S.A. tylko 33,04 proc.

Przypomnijmy pokrótce wyniki roczne (skonsolidowane) z lat minionych:

Jak widać, przedsiębiorstwo ani razu nie zeszło na minus, miało stale dodatnie wyniki. Marże, zwłaszcza EBITDA i operacyjna, były na ogół bardzo wysokie. Tak przynajmniej mógłby powiedzieć ktoś z innej branży, handlowej czy produkcyjnej. Trzeba jednak mieć świadomość, że firmy windykacyjne, o ile oczywiście są w dobrej formie, zazwyczaj notują solidne rentowności.

Tym niemniej rok 2016 / 2017 był dość słaby. Przychody spadły r/r ze 134,5 mln zł do 112,2 mln zł (ale i tak były wyższe niż w latach wcześniejszych niż 2015 / 2016). Marża operacyjna wypadła dość słabo: tylko 22,5 proc. (w 2015 / 2016 było 51,2 proc., w 2014 / 2015 aż 66,3 proc.). Rentowność netto zeszła do 6 proc., wypracowano 6,75 mln zł na czysto.

A co z nowym rokiem? Spójrzmy:

Kwiecień, maj i czerwiec dały przychody na poziomie 35,6 mln zł. W skali rocznej wzrosły one o ponad 16 proc. Udało się też znacząco polepszyć zyski, np. operacyjny z 13,5 mln zł do 17,1 mln zł. W ten sposób odpowiednia rentowność podniosła się z 44 proc. do 48 proc. Rentowność netto to 18,1 proc., tu akurat doszło do spadku (kwota też się obniżyła).

Co z bilansem?

Główne aktywa Kredyt Inkaso to majątek obrotowy, opiewający na 682 mln zł. To oczywiście w zasadniczej mierze portfel wierzytelności. Grupa ma jednak także dość solidną pulę środków pieniężnych, ostatnio 110,5 mln zł. W ciągu kwartału kwota ta się obniżyła, ale i tak wypłacalność natychmiastowa jest wysoka (82 proc.).

Tym bardziej wskaźnik płynności bieżącej lokuje się wysoko (5,04 pkt). Złota reguła bilansowa jest zachowana. Zadłużenie zdaje się dość wysokie (2/3 sumy bilansowej), niemniej mieści się w normie i na szczęście ma w głównej mierze charakter długoterminowy.

Kto kupił papiery 2 maja 2017 (dołek na 18,22 zł), ten jest dziś szczęśliwy. Trend wzrostowy ciągle trwa i zresztą obecnie się potwierdza - w ramach odbicia od wsparcia na 24 zł. Niższe wsparcia to ok. 23 zł, 22,50 zł, 21,50 zł, 20,68 zł i 20 zł. Opory to 25 zł oraz 25,75 - 26 zł. Wskaźnik STS daje sygnał zwiastujący wzrost kursu, a więc sugestia jest pro-zakupowa.

Kamil Kiermacz