Sfinks na drogach rozwoju
- Utworzono: poniedziałek, 11, grudzień 2017 06:22
Pod koniec października pisaliśmy o tym, że grupa kapitałowa Sfinks przejęła największą sieć pubów w Polsce - mianowicie Piwiarnię Warki. Zostało to uwzględnione w najnowszym raporcie okresowym (za III kw. roku 2017). To znaczy, że teraz Sfinks posiada 175 restauracji (wcześniej 107).
Tradycyjną i główną marką są lokale Sphinx - sieć restauracji o rozbudowanej ofercie, w szczególności śródziemnomorskiej. Jest ich 91. Drugi brand to Chłopskie Jadło, a trzeci to WOOK (dania azjatyckie). Poza tym grupa buduje sieć pizzerii marki Fabryka Pizzy. Raport podaje, że takich obiektów jest już 12. Co więcej, Sfinks od ok. roku prowadzi pub Bolek w Warszawie. Do tego planowane są lokale sygnowane brandami Spice Up! i Lepione&Pieczone oraz jeszcze innymi. Sfinks podpisał też umowy licencyjne z właścicielami marek Meta Seta Galareta, Meta Disco i Funky Jim - ma wyłączność na rozwój lokali pod tymi szyldami.
Firma rozwija zatem swój biznes pomyślnie. To ważne, bo kilka lat temu przeżywała ciężki okres - zdarzały się poważne straty, notowano też ujemny kapitał własny.
A co teraz dzieje się z wynikami? Spójrzmy na pierwszych 9 miesięcy roku 2017. Interesują nas kwoty skonsolidowane. Za okres porównywalny Sfinks uznał czas od 1 grudnia 2015 do końca sierpnia 2016 (cokolwiek niekonwencjonalnie).
Przychody za 9 miesięcy roku 2017 to 140 mln zł, były więc nieznacznie mniejsze niż w okresie porównywalnym. Uzyskano 18,2 mln zł zysku brutto na sprzedaży (13 proc.) i 3,73 mln zł operacyjnie. Ogólnie rzecz biorąc, zyski obniżyły się w stosunku do czasu odniesienia. Zysk netto to jedynie 8 tys. zł.
W samym III kw. 2017 grupa zaliczyła 1,17 mln zł zarobku na czysto przy 50,1 mln zł przychodów.
Zerknijmy na pozycje bilansowe:
Aktywa trwałe pod koniec września 2017 opiewały na 95,3 mln zł. Majątek obrotowy to 28 mln zł. Po stronie pasywów aż 87 proc. to zadłużenie. Jest to niestety wysoki poziom (wskaźnik zadłużenia kapitału własnego to aż 6,8 pkt).
Słabo prezentuje się płynność bieżąca (0,63 pkt), w miarę nieźle natomiast wypłacalność natychmiastowa (26 proc.) - choć przez 9 miesięcy uległa redukcji. Zdecydowanie Sfinks nie zachowuje złotej reguły bilansowej.
Ostatnia rzecz to wykres kursu:
Wykres wędruje na niskich poziomach, w konsolidacji. Za wsparcie można uznać 1,26 - 1,27 zł, aczkolwiek jesienią notowano jeszcze niższe minima, nawet 1,18 zł. Opór lokuje się przy 1,50 zł, następny mamy przy 1,65 zł. Przypomnijmy, że maksima z początku roku to 3,18 zł. Wskaźnik POS na szczęście daje teraz sygnał pro-zakupowy.
J. Sobal
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5738 gości