Triton - pewne paradoksy

Triton Development to przedsiębiorstwo nader specyficzne. Ostatni rok, który rozegrano w pełni na plusie, bez żadnych strat, to rok 2010. Później za każdym razem grupa plasowała się poniżej zera przynajmniej na pozycjach brutto i netto, a raz (w 2012) nawet w ujęciu brutto na sprzedaży.

Spójrzmy (są to kwoty skonsolidowane):

Nie wygląda to pięknie. Przychody od paru lat oscylują w pobliżu 30 mln zł. Rok 2016 zamknięto stratą operacyjną, która pochłonęła równowartość 32 proc. tej sumy. Ujemna rentowność netto to -33,8 proc. Fakt faktem, zanotowano duży postęp na pozycji brutto na sprzedaży: zysk wzrósł wielokrotnie, ze 135 tys. zł do 4,07 mln zł.

W liście prezesa zarządu za rok 2016 kreślono optymistyczne scenariusze. Mowa była o wzroście obrotów i cen realizowanych przez grupę Triton przy dobrym tle gospodarczym (wzrost PKB, poprawa produkcji budowlano-montażowej). Firma pracowała przy projekcie Triton Winnica, który obejmuje budowę 16 tys. metrów kw. powierzchni użytkowej na Białołęce w Warszawie.

Ale mamy już końcówkę grudnia 2017. Jak przebiegał ten kończący się rok? Najnowsze dane dotyczą trzech pierwszych trymestrów.

Przede wszystkim widać gwałtowną redukcję przychodów, także w samym trzecim kwartale. Te narastające to 5,5 mln zł (raptem 22 proc. tego, co rok wcześniej). Te za lipiec, sierpień i wrzesień to 2,27 mln zł (też 22 proc. sumy z analogicznego okresu 2016).

Wyniki też się obniżyły. Na plusie pozostał wynik brutto na sprzedaży, natomiast straty co prawda bezwzględnie się zmniejszyły, ale na tle obniżonych przychodów sytuacja jest gorsza. I tak np. wynik netto za trzy kwartały to 4,34 mln zł poniżej zera, co daje ujemną rentowność -79 proc. Rok wcześniej było to -20 proc.

Paradoksalnie, dane bilansowe nie są złe, a nawet wyglądają bardzo dobrze:

Aktywa obrotowe to 105,8 mln zł, trwałe opiewają na 29,3 mln zł. Złota reguła bilansowa jest bez problemu zachowana (kapitał własny przewyższa aktywa trwałe), wskaźnik płynności bieżącej stoi wysoko (3,2 pkt) - nawet jeśli przez rok się wydatnie obniżył.

Ogólne zadłużenie w ciągu roku silnie wzrosło (z 32 proc. sumy bilansowej do 44 proc.), także kwotowo, ale nadal nie jest dramatycznie wysokie. Do tego widzimy 64-procentową wypłacalność natychmiastową.

ROE i ROA były rzecz jasna ujemne, a to z powodu straty netto za 9 miesięcy.

Spójrzmy na wykres notowań:

Pod koniec roku 2016 wykres osuwał się do 2,17 zł. Ale potem przyszło przesilenie, powstał silny trend wzrostowy - i szczęśliwcy mogli sprzedawać papiery w czasie wakacji po 4,48 zł. Sierpień cechował się już niższymi poziomami, w ogóle zresztą uformował się trend spadkowy. Teraz wsparcie to ok. 3,20 - 3,23 zł.

B. Garga