Zyski, marże i aparatura pomiarowa

Przed nami cztery przedsiębiorstwa, które łączy to, że produkują aparaturę kontrolno-pomiarową. W każdym razie jest to dla nich istotny lub nawet główny aspekt działalności.

Przyjrzyjmy się wpierw naszym protagonistom. Ujmując rzecz alfabetycznie, zaczynamy od grupy Apator. Ważnym aspektem jej działalności jest produkcja przyrządów pomiarowych. Są to urządzenia mierzące stan wody i ciepła, energii elektrycznej i gazu. Drugi segment to automatyzacja sieci. Tu Apator prezentuje np. aparaturę łączeniową, systemy sterowania i nadzoru oraz linie ICT. Segment trzeci to aparatura sterownicza i górnicza.

Aplisens wytwarza przede wszystkim aparaturę przemysłową do pomiaru ciśnienia. To na przykład przetworniki ciśnienia, ustawniki pozycyjne, zawory, separatory membranowe, regulatory, zasilacze, czujniki czy urządzenia do pomiaru przepływu.

Oferta grupy Introl to m.in. oprogramowanie dla przemysłu, systemy automatyki, rozwiązania z zakresu ochrony środowiska czy instalacje energetyczne i elektryczne. Przedsiębiorstwo zajmuje się też budownictwem przemysłowym i komercyjnym. Istotny czynnik działalności to produkcja urządzeń pomiarowych. Oferta w tym zakresie obejmuje np. przepływomierze, kamery wizyjne, kalibratory, urządzenia do badania gęstości, wilgotności i temperatury.

Sonel to przedsiębiorstwo, które wytwarza różnego typu czujniki i urządzenia pomiarowe. Są to kamery UV, lokalizatory kabli i przewodów, sygnalizatory, mierniki rezystancji, kamery termowizyjne czy urządzenia do pomiaru natężenia oświetlenia.

Spójrzmy na wyniki skonsolidowane badanych firm:

Największy biznes to niewątpliwie grupa Apator, której przychody za trzy kwartały roku 2017 opiewały na 671 mln zł, co zresztą oznacza, że w skali rocznej wzrosły o 10,4 proc.

W Aplisensie dynamika była ujemna (spadek o 3 proc.), podobnie w Introlu (redukcja o 7,5 proc. r/r), natomiast Sonel zanotował zwyżkę wpływów ze sprzedaży o 7 proc. w stosunku rocznym.

Z naszej perspektywy liczą się nie tyle same zyski, ile raczej rentowności. Kwotowo oczywiście wygrywa Apator: 62 mln zł zarobku operacyjnego w ciągu 9 miesięcy 2017, a zarazem 46,5 mln zł zysku netto. Były to jednak rentowności wynoszące 9,2 proc. i 6,9 proc. (zresztą lepsze niż rok wcześniej, acz słabsze niż w dwóch wcześniejszych analogicznych okresach).

W istocie jednak pod względem marż wygrywa Aplisens - z wynikami 17,6 proc. i 15,1 proc. (trochę słabszymi niż w I - III kw. 2016).

Najsłabsze rentowności prezentował Introl (3,5 proc. i 2 proc.), przy czym były wyraźnie gorsze niż przed rokiem.

Sonel nie miał aż tak słabych poziomów, niemniej w skali rocznej osłabienie było znaczne. Przede wszystkim niepokoi fakt, że zyski silnie się skurczyły, np. operacyjny z 8,15 mln zł do 3,86 mln zł.

Zerknijmy raz jeszcze na te same dane, tyle że wyrażone na wykresach:

Następny wątek to dane bilansowe:

Suma bilansowa Apatora pod koniec września opiewała na 846 mln zł. To największe z badanych przedsiębiorstw, co zresztą uwidoczniło się też w przychodach. Najmniejszym jest Sonel (89 mln zł).

Wszystkie cztery grupy zachowują złotą regułę bilansową, co niewątpliwie cieszy. Wszystkie mają przyzwoite wskaźniki płynności bieżącej, przy czym w przypadku Apatora i Introlu są one dość zwyczajne (1,3 pkt i 1,4 pkt), natomiast w dwóch pozostałych firmach - bardzo wysokie. Tyczy się to szczególnie Aplisensu (7,1 pkt).

Aplisens ma przy tym bardzo niskie zadłużenie (raptem 7 proc. pasywów). Niskie jest też ono w przypadku grupy Sonel (18 proc.). W dwóch pozostałych firmach mamy raczej okolice połowy sumy bilansowej, acz nie jest to dramatem.

O ile Apator i Introl mają relatywnie małą wypłacalność natychmiastową, o tyle zasoby gotówkowe spółek Sonel i - zwłaszcza - Aplisens - są bardzo wysokie.

W kategoriach ROE i ROA za 9 miesięcy 2017 wygrywają Apator oraz (drugie miejsce) Aplisens. Najsłabsze wyniki przedstawił Sonel. Wskaźniki te liczymy jako ilorazy zysku za dany okres i pozycji bilansowej z końca poprzedniego roku kalendarzowego.

Wszystkie firmy w największej ogólności mają się dobrze - w tym sensie, że nie notują strat, a ich podstawowe wskaźniki są dość dobre. Faktem jest jednak, że wyniki firmy Sonel pogorszyły się dość wyraźnie. Osłabienie widać też w (i tak relatywnie niskich, na tle pozostałych biznesów) rentownościach grupy Sonel. Dodajmy, że w strukturze sprzedaży dominowały usługi AKPiA (aparatury kontrolno-pomiarowej) wraz z elektrycznymi, instalacyjnymi itd. Dały 36 proc. całych przychodów, rok wcześniej 48 proc. Wzrósł udział dystrybucji z doradztwem technicznym (z 27 proc. do 33 proc.) oraz produkcji elementów odlewniczych (z 15 proc. do 18 proc.).

Popatrzmy jeszcze na wykresy kursu:

Akcje firmy Apator niemal od pierwszych dni maja 2017 (szczyty na 37 zł) traciły na wartości. Trwało to aż do końcówki grudnia, oczywiście z korektami. Osiągnięto 26 zł, po czym nastąpił odwrót - w kierunku 29,50 zł, jak na razie. Można podejrzewać, że linia trendu została przebita.

Wiosną 2017 papiery grupy Aplisens wyceniane były na 14,40 zł, później uformowała się tendencja spadkowa. Tym niemniej do jej zmiany doszło już jesienią. Najnowsze zamknięcie to 12,20 zł, wczorajsza sesja była silnie spadkowa, a wyraźny opór to 13 - 13,07 zł.

Na wykresie Introlu niewątpliwie panuje trend spadkowy, a wręcz można mówić o kanale. We wrześniu 2016 notowano szczyt na 10,19 zł, w drugiej połowie grudnia 2017 badano 5,50 zł w roli dołka. Potem POS wygenerował sygnał pro-zakupowy, cena doszła do 6 zł, następne wyzwanie to 6,22 zł. Dopiero powyżej 6,35 zł, szczególnie przy 6,80 zł, będzie można mówić o pokonaniu tendencji redukcyjnej.

Maksimum na wykresie Sonel z kwietnia 2017 to 11 zł, potem nastąpił spadek. Trend zniżkujący doprowadził wycenę do 6,78 zł - taki dołek zakreślono w połowie grudnia. Następny ruch rozegrano w górę, potwierdzając sygnał pro-zakupowy wskaźnika %R. Opór jest w pobliżu 7,30 zł, wyżej mamy 7,66 zł, następnie 8 zł i 8,24 zł, potem 8,50 zł oraz 8,70 zł.

Kamil Kiermacz