BBI Development przed nami

Przed nami BBI Development - jedna ze spółek deweloperskich z głównego parkietu warszawskiej GPW. Model działania to system spółek celowych, które powoływane są do realizacji poszczególnych projektów.

Otóż wspomniane spółki kupują działki pod inwestycje, które następnie finansowane są z trzech głównych źródeł. Pierwszym są środki własne BBI, drugim kredyty bankowe zaciągane przez to przedsiębiorstwo, trzecim - wkład własny wnoszony przez przyszłych nabywców lokali.

Zakończone inwestycje BBI to budynek przy Placu Unii, Rezydencja Foksal oraz Dom na Dolnej. Inne projekty to np. Złota 44, Centrum Praskie Koneser, Roma Tower i Centrum Marszałkowska. W Szczecinie z kolei budowane jest osiedle Małe Błonia.

Głównym akcjonariuszem BBI jest Quercus TFI (11,77 proc. w kapitale i głosach), drugie miejsce ma Nationale-Nederlanden OFE (9,6 proc.), trzecie ma Maciej Radziwiłł (6,28 proc.).

Spójrzmy na wyniki finansowe z trzech pierwszych trymestrów 2017 roku:

Obroty za ów okres to 27,7 mln zł. To tylko 47 proc. kwoty zanotowanej rok wcześniej. Z drugiej strony, na tle analogicznych okresów lat 2014 i 2015 wygląda to całkiem nieźle. Rok 2016 cechował się po prostu przychodami nadzwyczaj wysokimi, jak się jeszcze przekonamy.

9 miesięcy roku 2017 zakończyło się dość przyzwoitym zyskiem operacyjnym, opiewającym na 2,84 mln zł (z marżą 10,25 proc.). W relacji rocznej to był ponad 20-krotny wzrost kwoty. Udało się ograniczyć stratę netto (z 4,84 mln zł do 2,65 mln zł) - ale odpowiednia marża się pogorszyła z powodu spadku obrotów. Wyniosła -9,6 proc.

Przypomnijmy wyniki z lat 2010 - 2016:

W latach 2010 - 2013 grupa BBI była stale i całkowicie na plusie, potem miała straty netto, choć zyski operacyjne. Straty te były niestety dość duże, np. w roku 2014 ujemna rentowność wyniosła -29,2 proc.

Przychody za rok 2016 były szczególnie wysokie, co dobrze widać na wykresie. Pozwoliło to na wypracowanie dużego zarobku operacyjnego, ale bez zysku na czysto.

Oczywiście nie jest dobrze, gdy netto przedsiębiorstwo lokuje się na minusie, zwłaszcza przez kilka lat - nawet deweloperskie, które ma z natury długie okresy inwestowania (i następnie przystępuje do komercjalizacji). W takim razie wypada spojrzeć na dane bilansowe:

Aktywa trwałe opiewały pod koniec września 2017 na 193 mln zł, obrotowe natomiast na 180,5 mln zł. Po stronie pasywów 40 proc. to zobowiązania, zadłużenie nie jest więc wysokie. Zachowana jest złota reguła bilansowa, co oczywiście cieszy. Dobrze prezentuje się płynność bieżąca (2,30 pkt). Udało się w stosunku rocznym poprawić wypłacalność natychmiastową, która finalnie osiągnęła poziom 7 proc.

Ostatecznie więc wydaje się, że wskaźniki BBI są całkiem niezłe - naturalnie pomijamy np. ROE i ROA, które z natury rzeczy uplasowały się poniżej zera.

A co na to gracze z GPW? Oto i wykres:

Szczyt z maja 2016 to 1,09 zł, w lipcu 2016 osiągnięto już tylko 1,07 zł. Później rozwinął się trend spadkowy, nawet do 0,57 zł - była to końcówka listopada 2017. Następny ruch to już mocna zwyżka, nawet do 0,84 zł. Po tym wybiciu przyszła aktualnie trwająca korekta. Potwierdza ją sygnał wskaźnika MTM2.

B. Garga