Prime Car pod marką Masterlease

Prime Car Management to spółka, która dowodzi grupą kapitałową Masterlease. Przedsiębiorstwo to oferuje wynajem i leasing pojazdów - przede wszystkim na potrzeby klientów biznesowych. w szczególności chodzi o usługę CFM (car fleet management), czyli tzw. zarządzanie taborem.

Tak prezentuje się struktura grupy:

Pod koniec września 2017 roku flota grupy Masterlease składała się 32,4 tys. pojazdów, co oznacza, że w relacji rocznej zwiększyła się o 7,4 proc. Z tej puli 22,7 tys. pojazdów objętych było całościowymi usługami CFM.

Spójrzmy na wyniki tego biznesu z lat 2014 - 2016 (roczne, po konsolidacji):

Otóż nie było żadnych strat. Niepokoi jednak to, że rentowności się obniżały - np. marża netto za 2014 to 11,3 proc., rok później notowano 7,4 proc., w 2016 już 6,3 proc.

Przychody cały czas pozostają na poziomie ponad pół miliarda złotych rocznie, w 2016 były to 573 mln zł.

A oto (naj)nowsze dane:

Jak widać, okres trzech trymestrów roku 2017 to 446 mln zł przychodów i 30 mln zł zarobku netto. Obroty zwiększyły się o 5,5 proc. r/r, zysk o 7,7 proc. Tym samym udało się poprawić rentonwość na czysto z 6,6 proc. do 6,7 proc. Wzrosła też marża brutto.

Ostatecznie jednak zyski i rentowności były znacznie słabsze niż w odpowiednich okresach lat 2014 i 2015. Zmiany, które nastąpiły w porównaniu z I - III kw. 2016, były pozytywne, ale na razie skromne.

Aktywa PCM opiewały pod koniec września 2017 na 1,84 mld zł, z czego największą część (ok. 50 proc.) stanowiły należności z leasingu finansowego, zaś 37 proc. przypadało na aktywa rzeczowe - samochody oferowane w ramach leasingu operacyjnego.

Stan zobowiązań to 1,4 mld zł, tak więc zadłużenie jest dość wysokie - ok. 3/4 sumy bilansowej. Historycznie rzecz biorąc, to w znacznej mierze stała specyfika funkcjonowania tego przedsiębiorstwa, niemniej trzeba rzecz zasygnalizować.

Tak prezentuje się akcjonariat PCM według witryny spółki:

Tak natomiast wygląda handel akcjami na warszawskim parkiecie:

28 czerwca 2017 gracze wygenerowali maksimum na poziomie 36,68 zł. Później przyszła przecena, trend spadkowy i listopadowy dołek na 25,92 zł. Następny ruch to faza wzrostowa, która obrotnym graczom mogła dać spore zyski, bo w szczycie notowano 31,40 zł. Faza ta jednak już przeminęła, wykres skonsolidował się niżej, z grubsza w zakresie 27 - 28,40 zł.

J. Sobal