Eurocash - strata i kwestia VAT

Eurocash to jeden z głównych graczy na krajowym rynku dystrybucji artykułów typu FMCG. Przedsiębiorstwo to prowadzi sieci sklepów i marketów. W sklepach tych rozprowadzane są artykuły FMCG, a więc podstawowe potrzebne każdego dnia: żywność, papierosy, alkohol, podstawowe kosmetyki, guma do żucia itd.

Formalnie segmenty Eurocashu to:

- hurt niezależny - realizowany m.in. przez Eurocash Cash & Carry, Eurocash Alkohole, PayUpPolska czy Polską Dystrybucję Alkoholi;

- hurt zintegrowany (klienci z długoterminowymi umowami) - tu w grę wchodzą sieci franczyzowe Delikatesy Centrum, Lewiatan, Groszek czy Euro Sklep;

- detal - sprzedaż detaliczną prowadzą takie podmioty z grupy Eurocash jak np. Inmedio sp. z o.o. czy EKO Holding.

- nowe projekty - to segment biznesów, które dopiero są rozwijane, np. ABC na kołach, Duży Ben czy Sushi to Go;

- inne - kilka innych podmiotów, jak np. Eurocash Trade 2 sp. z o.o.

Kluczowym źródłem przychodów jest obszar hurtu niezależnego. Dla przykładu, w zakończonym niedawno roku 2017, dał on 14,46 mld zł - czyli 62 proc. całej puli obrotów. Segment ten nie jest jednak z pewnością najbardziej marżowy. Jego zysk operacyjny za rok 2017 to 114,2 mln zł (0,8 proc. wypracowanych w nim obrotów), gdy np. w hurcie zintegrowanym zanotowano 208,7 mln zł zarobku przy 8,06 mld zł wpływów ze sprzedaży, co w takim razie oznaczało rentowność operacyjną na poziomie 2,6 proc.

Dział detalu też miał zysk, natomiast nowe projekty znalazły się ponad 53 mln zł poniżej zera (operacyjnie). Stratę zaliczył też segment 'inne' (ponad stumilionową), a do tego doszły ujemne rozliczenia z tytułu podatku VAT (na 114,4 mln zł).

Z raportu dowiadujemy się, iż od marca do sierpnia 2017 prowadzone były kontrole rozliczeń VAT Eurocashu za lata 2013 - 2017. Firma uważa, że w tym okresie była wykorzystywana jako jeden z członów łańcucha wyłudzeń VAT przez "grupy podmiotów zewnętrznych". W efekcie okazało się, że Eurocash będzie najprawdopodobniej musiał uregulować względem Skarbu Państwa zobowiązania na kwotę 121,5 mln zł, aczkolwiek sumę tę skorygowano potem o nadpłacony PIT. W każdym razie na rachunek urzędu skarbowego uiszczono już tytułem zabezpieczenia sumę niemal 96 mln zł. Spółka liczy jednak na zwrot części środków po przeprowadzeniu bardziej szczegółowej analizy całej sprawy.

Kwestia VAT negatywnie wpłynęła na zysk netto grupy i spółki Eurocash, niemniej zarząd zapewnia, że nie obciąży ona polityki dywidendowej.

Spójrzmy na ostateczne wyniki:

Rok 2017 finalnie przyniósł stratę netto blisko 30 mln zł, tj. 0,13 proc. obrotów, które wypracowano. Te natomiast wzrosły w stosunku rocznym o 10 proc. Wynik operacyjny skurczył się z 274,3 mln zł do mniej niż 63 mln zł. Obniżyło to odpowiednią rentowność z 1,3 proc. do skromnego wyniku 0,27 proc. Spadła też marża EBITDA, a poprawiła się, ale nieznacznie, rentowność liczona w ujęciu brutto na sprzedaży.

Zerknijmy jeszcze na bilans:

Suma bilansowa na koniec roku 2017 to niemal 6 mld zł, z czego ok. 42 proc. to aktywa trwałe. Po stronie pasywów aż 83 proc. to zobowiązania. Ten stan rzeczy niepokoi, choć praca przy relatywnie małym kapitale własnym i dużym zadłużeniu to pewna specyfika tej firmy. Ów stan rzeczy utrzymuje się od dawna.

Nie jest z pewnością zachowana złota reguła, kapitał własny pokrywa tylko 41 proc. majątku długoterminowego. Płynność bieżąca, formalnie rzecz biorąc, stoi nisko (0,71 pkt). Środkie pienieżne r/r wzrosły, ale przy zwiększeniu zobowiązań krótkoterminowych wypłacalność natychmiastowa utrzymała się na poziomie 4 proc.

Wykres kursu osunął się już bardzo nisko. Przypomnijmy: jeszcze w październiku 2017 testowano maksima rzędu 39,80 zł, a we wrześniu było to nawet 40,71 zł. Ta oporowa okolica zdołała się jednak obronić - i notowania poszły w dół. Pomiędzy 6. a 16. lutego 2018 widać było lekką, w gruncie rzeczy korekcyjną aprecjację, a po niej - sygnał pro-sprzedażowy POS i ruch kursu na południe. Teraz mamy ok. 21 zł.

B. Garga