Amica - kwestia zysku netto

Amica, podobnie jak wiele innych firm z GPW, zaprezentowała już sprawozdanie za IV kw. roku 2017. Będą nas interesować przede wszystkim dane narastające, czyli za cały rok, ale wpierw przyjrzyjmy się kwotom z października, listopada i grudnia.

Otóż w tym trzymiesięcznym okresie skonsolidowane przychody grupy Amica wyniosły 750 mln zł, czyli o 12 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku 2016. Zysk operacyjny zmniejszył się wszelako z 39,1 mln zł do 32,6 mln zł. Zysk netto uległ natomiast poprawie - poprzednio było to 23,7 mln zł, teraz 27,2 mln zł.

Przypomnijmy, czym jest badane przedsiębiorstwo. Amica produkuje kuchnie i kuchenki (sprzęt grzejny), a do tego dystrybuuje wyroby innych producentów: lodówki, odkurzacze, zmywarki, czajniki czy miksery. A zatem Amica funkcjonuje w branży AGD. Zalicza się zresztą do liderów tego rynku w naszym kraju.

Tak prezentowały się dane roczne grupy w latach 2009 - 2017:

Przychody średnio opiewały na 1,84 mld zł, przy czym ich trend jest ewidentnie wzrostowy. Ani razu grupa nie miała żadnej straty, zaś najniższa rentowność netto to 0,41 proc. z roku 2009.

W roku 2017, jak wynika z najnowszego raportu, wpływy ze sprzedaży wyniosły 2,65 mld zł. To znaczy, że w stosunku rocznym podniosły się o 7,2 proc. Zysk netto się poprawił, a to dzięki odroczeniu podatku dochodowego - natomiast wyniki brutto na sprzedaży, operacyjny i brutto, a także EBITDA uległy pogorszeniu.  Dla przykładu, zarobek operacyjny zmniejszył się ze 155 mln zł do 139,5 mln zł. To osłabiło odpowiednią marżę z 6,3 proc. do 5,3 proc.

Formalne segmenty grupy Amica to: sprzęt grzejny wolnostojący, sprzęt grzejny do zabudowy, sprzęt grzejny pozostały, towary i pozostałe. Wszyskie one miały zysk operacyjny, mniejszy lub większy. W skali rocznej powiększyła się jednak tylko kwota na pozycji sprzętu grzejnego pozostałego - oraz zysk z ogólnej pozostałej działalności.

Geograficznie rzecz biorąc, ponad 1/4 obrotów wygenerowano w Polsce, resztę poza jej granicami. Największy rynek zbytu to kraje zachodnie.

Rzućmy okiem na kondycję bilansu:

Pod koniec roku 2017 aktywa trwałe opiewały na 641,4 mln zł, obrotowe były dużo większe - ponad 1,1 mld zł. W tych drugich przeważały należności z dostaw i usług, łącznie wyceniane na 550,45 mln zł.

Złota reguła bilansowa jest zachowana, wskaźnik płynności bieżącej w miarę niezły (1,32 pkt), w każdym razie spełnia normę teoretyczną. Tym niemniej r/r uległ pewnej redukcji, podobnie jak wypłacalność natychmiastowa, która zeszła z 13 proc. do 11 proc.

Ogólny poziom zadłużenia to 58 proc. sumy bilansowej, nie jest on dramatycznie wysoki.

Pod koniec roku grupa miała 93 mln zł w gotówce, cash-flow roczny był dodatni, choć kwotowy przyrost zobowiązań bieżących (długoterminowych też) był od niego wyraźnie większy.

W maju 2017 wykres testował jeszcze poziom 199,80 zł. Później uformowała się tendencja zniżkująca. W końcówce grudnia 2017 mieliśmy 116,55 zł w roli dołka, następnie notowania skorygowano. Nie udało się jednak przebić 140 zł, a po kolejnych wahaniach mamy trend boczny w zakresie 128,60 - 133 zł.

J. Sobal