Krakchemia - rok obniżonych przychodów
- Utworzono: wtorek, 03, kwiecień 2018 07:46
Rok 2017 nie był łatwy dla Krakchemii. Nic dziwnego: firma należy do grupy kapitałowej prowadzonej przez Alma Market, a ta spółka przeżywała niemałe problemy, które ostatecznie doprowadziły ją do stanu upadłości.
Otóż z listu prezesa Krakchemii dowiadujemy się, że banki obniżyły swoje zaangażowanie w kredytowanie działalności operacyjnej naszego emitenta, co poskutkowało ograniczeniem "zewnętrznego finansowania obrotu towarowego". Co gorsza, przedsiębiorstwo utraciło wysokie wskaźniki ratingowe w instytucjach ubezpieczeniowych. Z tego powodu doszło m.in. do zakończenia współpracy z Basell Orlen Poyolefins Sprzedaż sp. z o.o.
Negatywny wpływ na stan rzeczy miał również odpis aktualizujący wartość godziwą podmiotu Maximex sp. z o.o., przejętego w roku 2007.
W tej sytuacji zarząd Krakchemii przystąpił do restrukturyzacji. Pozyskano nowe linie kredytowe, zaczęto również zdobywać nowe gwarancje bankowe dla dostawców. Uruchomiono procedury faktoringu. Podejmowane są też próby poszerzenia asortymentu i rozwoju sprzedaży.
Przypomnijmy w tym kontekście, że Krakchemia (obecna na GPW od roku 2007) prowadzi handel hurtowy granulatami tworzyw sztucznych i folii opakowaniowych. Oferta obejmuje również surowce chemiczne. Sprzedaż prowadzona jest w Polsce i poza jej granicami (w Czechach, na Słowacji, w Niemczech).
Firma ma pięć magazynów na terenie kraju, a jej główna siedziba mieści się w Krakowie. Krakchemia zatrudnia ok. 90 osób.
Tak wygląda akcjonariat Krakchemii:
Radzie nadzorczej przewodzi istotny inwestor, czyli Jerzy Mazgaj z Alma Marketu. Prezesem zarządu jest Andrzej Zdebski.
Zerknijmy na dane roczne z lat 2013 - 2017:
Jak widać, w roku ubiegłym przychody potężnie spadły. Zresztą, relatywnie niskie były już w roku 2016, a i w 2015 notowano kwotę mniejszą niż w 2014.
Tak więc finalny obrót za rok 2017 to 278 mln zł, czyli 2/3 sumy z 2016. Ciekawe (i w jakiś sposób pocieszające) jest to, że dynamika spadku wyniku brutto na sprzedaży nie była tak duża, stąd odpowiednia rentowność wzrosła z 5,6 proc. do 6,7 proc.
Na działalności operacyjnej firma poniosła stratę, netto też. Ostatecznie Krakchemia była 8,4 mln zł poniżej zera.
Zerknijmy na pozycje bilansowe:
Aktywa trwałe pod koniec 2017 roku opiewały na 52,1 mln zł. Majątek obrotowy wart był 77,1 mln zł. O ile przez rok majątek długoterminowy wzrósł, o tyle obrotowy znacznie się obniżył. Zapasy się właściwie nie zmieniły (co niepokoi w kontekście znacznie obniżonych przychodów), skurczyły się natomiast (z 73,2 mln zł do 46 mln zł) należności handlowe.
Cash-flow też był ujemny. Przez to spadła wypłacalność natychmiastowa (z 2 proc. do okolic zera). Wskaźnik płynności bieżącej nie jest wysoki: to 1,38 pkt. Dla jednych to poziom spełniający teoretyczne minima (bądź co bądź aktywa obrotowe pokrywają zobowiązania bieżące z naddatkiem), inni powiedzą, że zbyt niski.
Zachowana jest złota reguła bilansowa, to pozytywne. Ogólny poziom zadłużenia to 46 proc. pasywów, nie jest przesadnie wysoki, zresztą r/r się obniżył.
Udało się w roku 2017 zachować dodatnie przepływy operacyjne, jakkolwiek stanowiły one tylko 48 proc. tego, co uzyskano rok wcześniej.
Trzeci temat to wykres kursu:
To klasyczny przykład trendu spadkowego. Zaczął się on dwa lata temu, u progu kwietnia 2016 (przy maksimach rzędu 4,30 zł). Pod koniec lutego 2018 kreślono minima przy 1,54 zł. Obecnie kurs jest tylko trochę wyższy. Poziomy oporu to 1,76 zł, 1,89 zł, 2,02 zł czy 2,17 zł, wyżej 2,40 zł.
B. Garga
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5817 gości