Grupa Kęty po pierwszym kwartale
- Utworzono: czwartek, 19, kwiecień 2018 08:04
Niektóre firmy dopiero prezentują raporty roczne za 2017, inne (trzeba przyznać, że nieliczne) biorą się już za publikację wyników z pierwszego kwartału 2018. Do takich należy Grupa Kęty - wielkie przedsiębiorstwo z branży aluminiowej.
Trzy segmenty Grupy Kęty to: wyroby wyciskane, systemy aluminiowe i opakowania giętkie. Zdaniem zarządu Grupy, styczeń, luty i marzec były czasem, w którym nadal trwała dobra koniunktura w branży. Opinia ta dotyczy zarówno Polski, jak i rynków zagranicznych, na których działa Grupa. A swój eksport prowadzi ona m.in. do takich państw jak Holandia, Węgry, Włochy, Litwa, Wielka Brytania czy Ukraina.
Główne linie produkcyjne Grupy Kęty wykorzystywane były w 80 - 90 proc. Realizowano inwestycje zwiększające moce produkcyjne. Prócz tego w lutym opublikowano prognozy skonsolidowane na rok 2018 i rekomendację zarządu na temat wypłaty dywidendy. Miałaby ona wynieść 4/5 zysku netto za rok 2017.
Prognoza na rok 2018 zakłada 2,89 mld zł przychodów ze sprzedaży, czyli ich wzrost o 9 proc. w skali rocznej. EBITDA miałby wynieść 448 mln zł, tj. zwiększyć się o 6 proc.
A co ze szczegółami pierwszego kwartału? Spójrzmy:
Przychody za styczeń, luty i marzec to 675,8 mln zł. W stosunku rocznym podniosły się o 11,7 proc. Wynik operacyjny miał jednak niższą dynamikę, tak więc jego marża trochę spadła (z 11,5 proc. do 11 proc.). Rentowność netto obniżyła się z 9 proc. do 7,9 proc. Zysk finalny to 53,3 mln zł.
Zarząd wyjaśnia, że te zmiany, mniej przebojowe niż wzrost przychodów, to częściowo efekt tego, iż wzrosła rola produktów o niższej marży jednostkowej, a częściowo skutek wzrostu kosztów usług obcych.
Spójrzmy na skonsolidowany bilans:
Grupa jest blisko złotej reguły bilansowej: kapitał własny, opiewający na 1,4 mld zł, niemal równoważy aktywa trwałe. Cała suma bilansowa to 2,55 mld zł.
Wskaźnik płynności bieżącej to 1,25 pkt, nie jest wysoki, ale spełnia podstawowe normy. Wypłacalność natychmiastowa przez kwartał spadła z 9 proc. do 7 proc. To dlatego, że cash-flow był ujemny, a zobowiązania krótkoterminowe wzrosły. Ale uwaga: same przepływy operacyjne były silnie dodatnie (60 mln zł, rok wcześniej w analogicznym okresie tylko 19,3 mln zł). Ostateczny spadek gotówki wiąże się raczej z tym, że Grupa dużo zainwestowała w nowe środki trwałe.
Ogólne zadłużenie to 45 proc. sumy bilansowej, nie jest zatem wysokie. Dominują zobowiązania krótkoterminowe.
ROE i ROA za trymestr to odpowiednio 3,9 proc. i 2,1 proc. Liczymy te wskaźniki jako iloraz zysku netto za dany okres (kwartał, rok) i pozycji bilansowej z końca poprzedniego roku obrotowego.
Zerknijmy ostatecznie i na wykres:
W maju 2017 udało się zaliczyć szczyt na 445 zł. Potem powstała tendencja spadkowa. W drugiej połowie stycznia uległa ona zaostrzeniu. Akcje długi czas taniały, nawet niedawno wskaźnik POS dał sygnał pro-sprzedażowy. Ten jednak szybko zrealizowano, a tymczasem na wczorajszej sesji papiery Grupy, po odbiciu od 315,50 zł, finalnie mocno zdrożały. Kurs poszedł w górę o 6,46 proc., do 338 zł.
Kamil Kiermacz
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5724 gości