Eko Export - ambitny plan poprawy sytuacji
- Utworzono: piątek, 04, maj 2018 06:51
Trzeba przyznać, że rok 2017 nie był udany dla Eko Exportu, a z pewnością był słabszy niż lata 2015 i 2016. Tyczy się to zarówno spółki dominującej, jak i grupy kapitałowej, która się wokół niej uformowała.
Otóż jednostka centralna zarobiła w roku ubiegłym na czysto tylko 82,4 tys. zł, gdy tymczasem zysk za 2016 opiewał na 3,72 mln zł. Co więcej, wtedy notowano dodatni wynik operacyjny, mianowicie 1,57 mln zł - a rok później 691,5 tys. zł straty na tej pozycji.
Nie znaczy to, że zarząd nie przedstawił pewnych okoliczności łagodzących tudzież planów naprawy sytuacji i dalszego rozwoju biznesu - bo przedstawił. Ale o tym za parę chwil. Na razie przypomnijmy, czym jest Eko Export i zerknijmy na rezultaty skonsolidowane.
Otóż Eko Export handluje mikrosferą. A mikrosfera to "ziarna szlaki powstające w czasie spalania pyłu węglowego w dużych paleniskach, najczęściej w elektrowniach" - wedle witryny emitenta.
Ziarna te są importowane z Rosji, Kazachstanu i Ukrainy, potem natomiast przetwarzane w Bielsku-Białej oraz kierowane do odbiorców z Europy Zachodniej. Dla przykładu, niemal 1/5 obrotów za rok 2017 dała Eko Exportowi Anglia, a 10 proc. Szwecja.
Mikrosfera wykorzystywana jest w kilku branżach, takich jak przemysł motoryzacyjny, energetyka czy budownictwo, ale także ceramika przemysłowa czy sektor tworzyw sztucznych. Stosuje się ją przy wyrobie opon, kompozytów, materiałów ogniotrwałych i izolacyjnych, nylonu czy polietylenu.
Relatywnie niedawno spółka uruchomiła automatyczną linię do pozyskiwania mikrosfery z rurociągu z pulpą wodno-popiołową. W ten sposób proces zdobywania surowca został zautomatyzowany.
Grupa Eko Export ma następującą strukturę:
A tak wyglądały jej wyniki z rachunku zysków... i strat:
Lata 2015 i 2016 robiły bardzo dobre wrażenie, choć trzeba przyznać, że w 2016 obniżył się wynik operacyjny. Ale rok 2017 to już gwałtowna zmiana - generalnie w złą stronę.
Owszem, przychody solidnie wzrosły, mianowicie o 25 proc., do 25,5 mln zł. Wszelako wynik brutto na sprzedaży obniżył się tak, że jego marża spadła z 39 proc. do 18,2 proc. Na pozostałych pozycjach widzimy straty. Finalna strata netto to 7,44 mln zł, pochłonęła ona więc równowartość 29,1 proc. obrotów.
Oto dane bilansowe grupy:
Aktywa trwałe pod koniec 2017 opiewały na 80,2 mln zł, obrotowe były wielokrotnie niższe, rzędu 13,6 mln zł. Dość nisko stoi przez to płynność bieżąca: wskaźnik lokuje się poniżej 1 pkt. Trzeba jednak przyznać, że i tak poprawił się w relacji rocznej, bo w finale 2016 notowano 0,75 pkt.
Słabo rzecz się ma z rotacją aktywów (ale i ta wzrosła r/r). Grupa nie spełnia złotej reguły bilansowej, niemniej kapitał własny pokrywa ponad 4/5 aktywów trwałych, co nie jest takm złym wynikiem.
Ogólne zadłużenie jest niskie (30 proc. sumy bilansowej), ale nie zmienia to faktu, że mizernie prezentuje się wypłacalność natychmiastowa. Grupa ma mało gotówki: 228,8 tys. zł. Małym pocieszeniem jest fakt, że cash-flow roczny był dodatni. W szczególności dodatnie były przepływy operacyjne (1,2 mln zł).
Głównym powodem osłabienia wyników Eko Exportu były niższe ceny sprzedaży mikrosfery przy niekorzystnym kursie euro. Jak pamiętamy, rok 2017 był czasem systematycznego umacniania się złotego do euro. Średnia cena mikrosfery była o 16 proc. niższa niż rok wcześniej. Firma dawniej miała "nieprawidłową strukturę sprzedaży" (o niewielkiej dywersyfikacji klientów i branż), niemniej od roku 2016 wrażana jest nowa strategia sprzedażowa. Jej efektem jest choćby odnotowany w 2017 intensywny wzrost przychodów. Co więcej, zamówienia na rok 2018 wyceniane są na 43 mln zł. Grupa ma przy tym obecnie ok. 30 klientów.
Zarząd zaznacza, że choć przez pewien czas trzeba było konkurować przede wszystkim ceną, to jednak ostatnio udaje się uzyskać coraz lepsze stawki sprzedażowe. Do tego w roku 2019 mają znacznie się obniżyć koszty pozyskania mikrosfery, m.in. dzięki nowym technologiom. Wynikać to będzie z efektywności nowoczesnego zakładu w Astanie.
Tak prezentuje się obecnie akcjonariat Eko Exportu:
A tak papierami firmy handluje się na GPW:
Otóż widzimy, że od końcówki września 2017 trend jest wymownie spadkowy. Wtedy zakreślono maksimum na 19,60 zł, potem przyszła długoterminowa przecena. W istocie najnowsze minima, z końca kwietnia, to 4,22 zł. Z drugiej strony, oscylator cenowy (POS) daje sygnał pro-zakupowy. Trzeba jednak będzie pokonać opory takie jak 5,84 zł, 6,90 zł czy ok. 8,60 - 8,70 zł. Niewątpliwie gracze będą weryfikować zapowiedzi zarządu spółki. Te natomiast są poważne: rok 2019 ma być przełomowy, a pozytywne efekty zmian mają być widoczne już w roku bieżącym.
Adam Witczak
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5788 gości