Lena Lighting i dywidenda

Tak się składa, że Lena Lighting wypłaca dziś dywidendę z zysku za rok ubiegły. Decyzję w tej sprawie podjęło 18 maja walne zgromadzenie, a dniem ustalenia praw był 11 czerwca. Zysk opiewał na 10,8 mln zł, ale inwestorzy otrzymają tylko część tej kwoty, mianowicie 3,7 mln zł. Innymi słowy - 15 groszy na akcję.

Rok 2017 był, przypomnijmy, całkiem dobry dla przedsiębiorstwa. Na przykład uzyskane rezultaty "przekroczyły wewnętrzne założenia spółki", jak zapewniał prezes Włodzimierz Lesiński w liście do akcjonariuszy. Zoptymalizowano strukturę aktywów, wyprzedając niepotrzebne w sensie gospodarczym nieruchomości gruntowe. Dzięki uzyskanym w ten sposób środkom dokonano inwestycji na ponad 7 mln zł, kupując maszyny i rozbudowując halę produkcyjno-magazynową.

Konkretne kwoty i marże wyglądały jak poniżej:

Przychody w roku ubiegłym wyniosły 137,13 mln zł. W relacji rocznej powiększyły się o 5 proc. Mocno wzrósł też zysk brutto na sprzedaży - na tyle mocno, że poprawiła się odpowiadająca mu marża (z 27,05 proc. do 29,16 proc.). Wzrosły również rentowności operacyjna i netto, lekko obniżyła się jedynie marża EBITDA.

Lena zajmuje się produkcją oświetlenia - stosowanego przede wszystkim w biurach i magazynach. To np. oświetlenie awaryjne, ogrodowe czy uliczne. Firma oferuje również naświetlacze i oprawy montowane przy stanowisku pracy.

Rok 2017 był dla tego biznesu udany, a co z rokiem bieżącym? Mamy końcówkę czerwca, możemy mówić jedynie o wynikach za pierwszy kwartał:

Przychody wzrosły w stosunku rocznym o 2 proc., do 31,45 mln zł. Niestety, wszystkie zyski obniżyły się - i to dość znacząco. Na przykład w miejsce niemal 5 mln zł zarobku operacyjnego mamy jedynie 1,71 mln zł. W ten sposób odpowiednia rentowność zeszła z 16,16 proc. do 5,45 proc. Analogicznie marża netto spadła z 12,10 proc. do 4,9 proc.

Co prawda uzyskane wyniki i proporcje wpisują się trochę w klimat pierwszego kwartału roku 2016, czyli rezultatów sprzed dwóch lat - ale formalnie od nich też są słabsze, pomijając rentowność brutto na sprzedaży.

Całą tę sytuacja można jednak w dużej mierze wyjaśnić. O ile zarzut osłabienia (wszelako tylko delikatnego!) w relacji dwuletniej można podtrzymać, o tyle w stosunku rocznym trzeba uwzględnić fakt, iż w I kw. 2017 notowano nadzwyczajny wynik ze zbycia niefinansowych aktywów trwałych. Mowa o kwocie 2,63 mln zł. W tym roku na tej pozycji były tylko 42 tys. zł. Tak więc rok temu to ów zysk zaważył na dobrej kwocie operacyjnej i co za tym idzie, na wysokim zysku netto.

Pozytywne jest to, że w I kw. 2018 zanotowano dodatnie przepływy operacyjne netto (4,15 mln zł). Co prawda - niższe niż rok wcześniej.

Co się tyczy ogólnego cash-flow, to niestety był on wyraźnie ujemny tak w relacji r/r, jak i k/k. W ten sposób, jak to zaraz zobaczymy w kolejnej tabeli, wypłacalność natychmiastowa spadła do mizernego poziomu 1 proc. Nie byłoby dobrze, gdyby się na takim utrzymała, acz trzeba przyznać, że np. ogólny wskaźnik płynności bieżąćej pozostaje wysoki (4,41 pkt).

Firma miała w badanym kwartale dość znaczne wydatki inwestycyjne, stąd ów ubytek gotówki. Pozytywny fakt to wypełnianie złotej reguły bilansowej, raczej dobrze traktować należy również niski stan ogólnego zadłużenia - to raptem 14 proc. sumy bilansowej. Oczywiście inną kwestią jest to, czy dałoby się lepiej wykorzystać dźwignię finansową.

Zobowiązania mają przede wszystkim charakter krótkoterminowy, długoterminowe nie przekraczały ostatnio nawet miliona złotych.

Wracając jeszcze na moment do rachunku zysków i strat, wypada wspomnieć, że większa część przychodów jest generowana poza Polską. W I kw. 2018 było to 54 proc. ogólnej puli.

Notowania Leny Lighting stoją obecnie nisko, w pobliżu 3,50 zł. Tymczasem jeszcze na przełomie lutego i marca kreślono szczyty powyżej 5 zł. Był to jednak czas przesilenia. Wykreowana wtedy korekta przerodziła się w nowy, zniżkowy trend, który wyhamował dopiero w drugiej połowie maja. Pozytywnym zjawiskiem byłby powrót przynajmniej powyżej 3,65 zł.

Adam Witczak