KGHM o produkcji i sprzedaży

KGHM zaprezentował wstępne dane produkcyjne i sprzedażowe za czerwiec roku 2018. To jeszcze nie jest półroczny raport finansowy, ale i tak warto omówić niektóre z podanych liczb.

Dla przykładu, produkcja miedzi płatnej przez grupę KGHM wyniosła w czerwcu 50,6 tys. ton. To znaczy, że była o 10 proc. niższa niż w czerwcu 2017. To w głównej mierze skutek postoju remontowego jednej z instalacji. Co ciekawe, remont ten i tak udało się zakończyć na 8 dni przed planowanym terminem, w związku z czym produkcja została przekroczona w stosunku do tego, co zaplanowano uprzednio.

W kopalniach zagranicznych wyprodukowano 1,1 tys. ton miedzi, co oznacza redukcję r/r o 9 proc. W szczególności obniżył się wolumen i uzysk w kopalni Sierra Gorda.

Co do srebra, to w czerwcu wyprodukowano 52,8 ton, a więc o 53 proc. mniej niż w czerwcu 2017. To rezultat remontu Wydziału Metali Szlachetnych w Hucie Miedzi "Głogów". Ostatecznie jednak także i w tym wypadku finalna produkcja przekroczyła planowaną.

Odrębną, choć oczywiście powiązaną kwestią jest sprzedaż. Otóż sprzedaż miedzi płatnej w czerwcu 2018 wyniosła 60,4 tys. ton, zatem r/r wzrosła o 11 proc. Sprzedaż srebra powiększyła się o 9 proc. r/r, do 111,9 ton. Z kolei np. sprzedaż molibdenu opiewała na 1,3 mln funtów, spadła r/r o 10 proc.

Większa część sprzedaży realizowana była przez KGHM Polska Miedź S.A. Można powiedzieć m.in., że KGHM International sprzedał jedynie 8,8 tys. ton miedzi (ale to o 40 proc. więcej niż rok wcześniej).

Zerknijmy, by mieć szerszą perspektywę i retrospektywę, na wyniki skonsolidowane KGHM za lata 2014 - 2017:

Lata 2015 i 2016 były słabe w tym sensie, że grupa poniosła straty na pozycjach netto i brutto, zresztą dość spore. W roku 2017 przedsiębiorstwo wyszło solidnie na plus, uzyskano marżę na czysto w wysokości 7,5 proc. Z drugiej strony, w 2014 notowano prawie 12 proc.

Co do przychodów, to te stale krążą w pobliżu 20 mld zł. Formalnie w 2017 wyniosły 20,36 mld zł, co oznacza, że wzrosły o 6,3 proc.

Spójrzmy na dane kwartalne:

Obrót za styczeń, luty i marzec to 4,27 mld zł. To 87 proc. sumy notowanej rok wcześniej. Pozytywne wrażenie robi to, że zysk netto wzrósł w taki sposób, iż odpowiadająca mu rentowność podniosła się z 8,10 proc. do 10,3 proc. Kwota zysku to 439 mln zł.

Popatrzmy na bilans:

Aktywa trwałe pod koniec marca 2018 wyceniano na 26,7 mld zł. Majątek krótkoterminowy wart był 8,17 mld zł. Zobowiązania to 48 proc. sumy bilansowej. To zupełnie normalny stan. Korzystne jest to, że przeważające są zobowiązania długoterminowe, a nie długi bieżące. Te ostatnie, jak widzimy, są nadal w ok. 10 proc. pokryte gotówką.

Co do gotówki, to cash-flow kwartalny (i 12-miesięczny) był niestety ujemny. W szczególności ujemne były przepływy operacyjne - to -11 mln zł. Rok wcześniej notowano 458 mln zł na plusie.

Wskaźnik płynności bieżącej na poziomie 1,38 pkt spełnia teoretyczną normę, zresztą poprawił się w stosunku rocznym. Nie jest natomiast zachowana złota reguła: kapitał własny pokrywa tylko trochę ponad 2/3 aktywów trwałych.

Ostatnia rzecz to wykres:

Bazowy trend jest spadkowy. W październiku 2017 notowania wznosiły się do 127 zł i wyżej, potem zaczęły przeć na południe. Pod koniec marca 2018 rozgrywano minima w pobliżu 82 zł. Od tego czasu można mówić o czymś w rodzaju konsolidacji mającej pewne cechy tendencji zwyżkowej. Generalny trend nadal jednak nie został pokonany. Kurs jest teraz w pobliżu 93 zł. Rejon 93 - 95 zł można uznać za lokalny opór.

B. Garga