Polenergia i problem z segmentem obrotu

Energetyka wiatrowa, energetyka konwencjonalna, obrót, dystrybucja, biomasa, działalność deweloperska: to obszary, w których funkcjonuje grupa kapitałowa Polenergia. Tak prezentuje się jej struktura:

Przedsiębiorstwo prowadzi kilka farm wiatrowych (np. w Mycielinie, Łukaszowie czy Gawłowicach i Rajgrodzie) i ma trzy zakłady produkcji biomasy. Ma w portfelu projekty farm wiatrowych on-shore i morskich oraz planuje budowę farm fotowoltaicznych.

Popatrzmy w takim razie na wyniki skonsolidowane Polenergii za pierwsze półrocza lat 2016 - 2018:

Przychody wzrosły w skali rocznej o 17,2 proc., osiągając pułap 1,57 mld zł. Niestety, wynik brutto na sprzedaży skurczył się do 62 proc. sumy notowanej rok wcześniej, co przełożyło się w dodatku na spadek odpowiedniej rentowności z 3,3 proc. do 1,7 proc.

Marża EBITDA skurczyła się z 6,2 proc. do 3,4 proc. Rentowność netto zmniejszyła się natomiast w taki sposób, że zeszła na minus. Innymi słowy, grupa wygenerowała półroczną stratę. Opiewała ona na 37,3 mln zł, tj. na równowartość 2,4 proc. przychodów.

Otoż strata była przede wszystkim wynikiem porażki segmentu obrotu, który stracił operacyjnie 21,6 mln zł. Zarząd wyjaśnia, że gorszy wynik był głównie "konsekwencją straty na tradingu energią elektryczną z uwagi na gwałtowny wzrost cen energii elektrycznej w drugim kwartale". Podjęto wszelako, jak czytamy, "działania polegające na zamknięciu pozycji skutkujących stratą". Ograniczono poza tym działalność tradingową, przynajmniej do czasu ustabilizowania się sytuacji.

Zerknijmy teraz na dane bilansowe:

Aktywa trwałe pod koniec czerwca 2018 wyceniano na 1,93 mld zł. Majątek obrotowy wart był 979 mln zł. Gotówka opiewała na solidną kwotę 348,3 mln zł. Solidną - bo pokrywającą 48 proc. zobowiązań krótkoterminowych.

Złota reguła bilansowa nie jest zachowana: kapitał własny pokrywa tylko 59 proc. aktywów trwałych. Formalnie rzecz biorąc, to negatywne. Wskaźnik płynności bieżącej na poziomie 1,36 pkt spełnia teoretyczne normy, zresztą w dużej mierze buduje go, jak wspominaliśmy, gotówka. Ogólne zadłużenie to 61 proc. sumy bilansowej, mieści się w normie i na szczęście ma charakter w przeważającym stopniu długoterminowy.

ROE i ROA wypadły rzecz jasna ujemnie, a to z powodu straty netto za półrocze. Wskaźniki te liczymy w odniesieniu do danych bilansowych z końca poprzedniego roku rozrachunkowego.

A co dzieje się z akcjami Polenergii na GPW? Cóż, handluje się nimi w najlepsze i nawet wychodzi im to na dobre:

Oto bowiem widzimy trend wzrostowy. W lutym 2018 wykres schodził do minimów na 11,55 zł. Później ruszył w górę, nawet do 19,00 - 19,40 zł, gdzie można rozpoznać poziom oporu. Wykres odbił się od tej linii czy też rewiru - i zszedł w stronę 17 zł. Linia trendu wzrostowego została rozbita. Z drugiej strony, RSI wchodzi już w obszar wyprzedania, tak więc istnieje szansa na to, że teraz przyjdzie korekta wzrostowa.

B. Garga