Stelmet wstępnie o trzech kwartałach

Ukazały się wstępne wyniki finansowe Stelmetu za pierwsze trzy kwartały roku obrotowego 2017 / 2018. Zanim je omówimy, powiemy parę słów o działalności tego przedsiębiorstwa. Otóż Stelmet wytwarza elementy drewnianej architektury ogrodowej. Są to rozmaitego typu płoty, bramy, bariery, wieżyczki czy altany. Wykorzystuje się je np. w parkach, ogródkach działkowych czy na tarasach.

Firma ma cztery duże zakłady produkcyjne oraz dwa towarzyszące. Cały biznes działa jako grupa kapitałowa, a jej struktura jest następująca:

Rok obrotowy Stelmetu liczony jest w sposób niekonwencjonalny. Zaczyna się 1 października, kończy 30 września. Stąd też okres sfinalizowany 30 czerwca to właśnie trzy trymestry, dziewięć miesięcy.

W odniesieniu do całej grupy sprawy miały się w tym czasie tak:

Przychody skonsolidowane wyniosły w najnowszym sezonie 434,4 mln zł. To znaczy, że w skali rocznej powiększyły się o 2,3 proc. Wynik operacyjny wzrósł o ponad 19 proc., osiągając finalnie pułap 25,1 mln zł. Zysk netto natomiast skurczył się wymownie: z 23,7 mln zł do 16,4 mln zł, tak więc do mniej niż 70 proc. poprzednio notowanej kwoty.

Efekt był w końcu taki, że rentowności na poziomach EBITDA i operacyjnym wzrosły, a marża netto osunęła się z 5,6 proc. do 3,8 proc.

Sama jednostka dominująca zarobiła teraz na czysto 25,3 mln zł, zaś operacyjnie 31,6 mln zł - przy obrotach wynoszących 318,3 mln zł. Tak więc jednostkowe rentowności (również EBITDA) były lepsze od skonsolidowanych.

Zarząd informuje, że przychody (skonsolidowane) wzrosły r/r dzięki temu, że zwiększyła się sprzedaż pellet (aż o 30 proc., o 15 mln zł). To skompensowało (widoczny w wynikach jednostkowych) spadek wpływów ze sprzedaży drewnianej architektury ogrodowej. Dodajmy, że ok. 7 mln zł wyniósł negatywny dla przychodów wpływ zmian kursu GBP/PLN i EUR/PLN.

Co do zysków, to operacyjny rezultat wypracowany na pelletach poprawił się r/r o 4,2 mln zł, a ten z zakresu architektury ogrodowej pogorszył się o 4,6 mln zł. Wynik netto skurczył się głównie z powodu kursów walutowych.

Już niedługo, 24 sierpnia, poznamy oficjalny, pełny raport Stelmetu za badany okres. Tymczasem zerknijmy na wykres kursu:

Można przypomnieć, że wiosną 2017 kurs sięgał nawet 30 zł. Z kolei maksima z lutego 2018 nie doszły nawet do 20 zł. Ostatecznie marzec, kwiecień, maj i czerwiec okazały się czasem kanału spadkowego. Po dobiciu do 9,72 zł wykres zawrócił, poszedł na północ, po czym został znów zredukowany i na razie jest na 12,35 zł. Na wykresie wskaźnika MACD można się doszukiwać sygnału pro-sprzedażowego.

Adam Witczak