Gobarto - cztery segmenty mięsne
- Utworzono: czwartek, 23, sierpień 2018 20:49
O grupie Gobarto piszemy niekiedy, że to "wielki biznes mięsny". W istocie tak właśnie jest. Dla przykładu, w roku 2017 przedsiębiorstwo to wygenerowało przychody w kwocie 1,77 mld zł, a więc bardzo solidne - jak na branżę mięsną, jak na GPW i jak na polską gospodarkę w ogóle.
Faktycznie działalność tego skonsolidowanego organizmu to cztery filary:
- chów i hodowla świń
- produkcja mięsa wieprzowego
- produkcja konserw i przetworów z mięsa oraz podrobów
- sprzedaż (hurtowa) mięsa.
Wypada dodać, że w grudniu 2017 roku w obręb grupy Gobarto włączono Zakłady Mięsne "Silesia", które uformowały dział przetwórczy.
Spojrzymy na wyniki pierwszych kwartałów i pierwszych półroczy w latach 2016 - 2018. Byłoby wygodnie porównywać je z innymi firmami mięsnymi - ale ani Tarczyński, ani Henryk Kania, ani Indykpol nie dały jeszcze do publikacji swych raportów półrocznych.
Przychody za 6 miesięcy to w sumie 1,06 mld zł. W relacji rocznej wzrosły znacznie, bo o prawie 1/4. Tym bardziej widać wielki postęp w porównaniu do analogicznego okresu 2016.
Wynik operacyjny spadł wszelako r/r wymownie - z 30,3 mln zł do 39 proc. tej kwoty. Co prawda w I - II kw. 2016 też notowano ok. 12 mln zł, ale to była marża 1,83 proc. Teraz widzimy 1,11 proc. Rok wcześniej było 3,6 proc.
Spadły też wyniki netto i EBITDA, a postąpił naprzód jedynie rezultat liczony w ujęciu brutto na sprzedaży. Ale i jego rentowność trochę się obniżyła. Przy okazji widzimy, że rentowności półroczne są gorsze od tych z samego I kw. 2018. Warto też dodać, że drugi trymestr przyniósł grupie 5,7 mln zł straty na czysto.
Firma wyróżnia cztery główne segmenty w swej działalności: mięso i wędliny, przetwórstwo, trzoda chlewna i zboża. Mięso i wędliny - ten dział wygenerował blisko 77 proc. przychodów, albo też niespełna 70 proc., jeśli nie uwzględniać korekt konsolidacyjnych. Przetwórstwo, którego rok wcześniej jeszcze nie było, dało 275 mln zł obrotu, ale i 6,4 mln zł straty operacyjnej.
Popatrzmy na bilans:
Aktywa trwałe opiewały pod koniec czerwca na 692 mln zł. Majątek obrotowy wyceniano na 348 mln zł. Środki pieniężne w kwocie 37,7 mln zł pokrywały 9 proc. zobowiązań krótkoterminowych - nieszczególnie dużo, bo rok wcześniej notowano tu 14 proc.
Wskaźnik płynności bieżącej na poziomie 0,85 pkt również nie wygląda rewelacyjnie. Rok temu też był słaby, ale jednak notowano 0,94 pkt. Z drugiej strony, w grudniu 2017 poziom schodził do 0,64 pkt, więc i tak nie jest teraz najgorzej.
Złota reguła bilansowa nie jest zachowana, kapitał własny pokrywa li tylko 2/3 majątku długoterminowego.
Ogólny poziom zadłużenia to ok. 60 proc., nie jest to jeszcze poziom sam w sobie dramatyczny, choć wstępnie może niepokoić w kontekście niskiej płynności bieżącej. Przewagę mają zobowiązania krótkoterminowe.
ROE i ROA były dodatnie w półroczu - ale oczywiście znacznie gorsze niż przed rokiem, a to z uwagi na redukcję zysku netto.
Dane Gobarto niekoniecznie są rewelacyjne, a na pewno nie w każdym aspekcie - niemniej wykres pnie się w górę. Pod koniec 2017 notowania spadały do 7,61 zł, w sierpniu kreślono maksima przy 10,50 zł. Teraz mamy 9,32 zł i sygnał pro-sprzedażowy oscylatora SMI.
Adam Witczak
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5778 gości