Livechat - dobre wyniki, poważne zamiary

LiveChat Software pracuje w branży informatycznej. Główna usługa to właśnie LiveChat. Ułatwia ona kontakt z pracownikami danej firmy (oraz pomiędzy nimi) i jest przeznaczona dla klientów biznesowych. Są to np. o chatboty oraz platformy do tworzenia takich chatbotów. W ofercie zawiera się też aplikacja do budowania własnych baz wiedzy.

Jest to, jak za chwilę się przekonamy, bardzo opłacalny biznes. Firma pracuje przy wysokich rentownościach, koszty działalności są nader niskie. Ma sporo gotówki, świetną płynność bieżącą i niskie zadłużenie - tak wynika z danych zawartych w raporcie za trzeci kwartał. Obecnie jest 25,4 tys. klientów, tak więc ich liczba wzrosła r/r o 16 proc.

Co ciekawe, zarząd ma jeszcze większe ambicje. Takie tempo wzrostu, jak czytamy, "nie jest satysfakcjonujące". Spółka chce (i - jeśli wierzyć szefostwu - może) osiągać "znacznie wyższe dynamiki wzrostu w przyszłości".

Spójrzmy na kwoty:

Przychody wyniosły 52,1 mln zł - to zaś oznacza, że w skali rocznej poprawiły się o 1/5. Wynik operacyjny wzrósł z niespełna 30 mln zł do 35 mln zł, co jednak zatrzymało rentowność na uprzednim poziomie (ba, formalnie nawet trochę spadła: z 68,7 proc. do 67,3 proc.). Marża netto zwyżkowała natomiast z 53 proc. do 54,4 proc.

Zerknijmy na bilans:

15,1 mln zł to aktywa trwałe, 28,3 mln zł przypada na obrotowe, z czego 19,8 mln zł to środki pieniężne - blisko pięciokrotnie przewyższające stan zobowiązań krótkoterminowych. Zadłużenie, jak mówiliśmy, jest bardzo niskie: 10 proc. sumy bilansowej. Firma stawia na samodzielne finansowanie i najwyraźniej nie ma z tym problemu - podobnie jak z tym, że zobowiązania są wyłącznie krótkoterminowe.

Złota reguła bilansowa jest spełniona, wskaźnik płynności bieżącej stoi wysoko - na poziomie 6,82 pkt. Swoją drogą, firma ma dość aktywów obrotowych i w szczególności gotówki, by w razie czego móc inwestować w rozwój oraz wypłacać dywidendę.

Niedawno wykres notowań wybił się z trendu spadkowego, który trwał od wiosny 2018. Wówczas zakreślono maksima na 42,56 zł, po czym powstała nowa tendencja. Pod koniec października mieliśmy 21 zł jako dołki, potem zrealizowano sygnał pro-zakupowy MACD. Okolica 30 zł jawi się jednak jako opór - i na razie ten opór wytrwał, a kurs spadł niżej.

Adam Witczak