Polenergia i farmy wiatrowe

Polenergia opublikowała komunikat na temat swojej spółki zależnej MFW Bałtyk sp. z o.o. Otóż podmiot ten otrzymał od Polskich Sieci Elektroenergetycznych odpowiedź na wniosek dotyczący warunków przyłączenia dla morskiej farmy wiatrowej Bałtyk Środkowy II.

Okazuje się, że - jak czytamy - "przewidziano możliwość przyłączenia morskiej farmy wiatrowej o łącznej mocy 240 MW". Oznacza to "możliwość zwiększenia łącznej mocy morskich farm wiatrowych, rozwijanych przez spółki MFW Bałtyk II sp. z o. o. i MFW Bałtyk III sp. z o. o., z 1200 MW do 1440 MW". Informacja jest zatem pozytywna.

Energetyka wiatrowa, energetyka konwencjonalna, obrót, dystrybucja, biomasa, działalność deweloperska: to obszary, w których funkcjonuje grupa kapitałowa Polenergia. Poniższy schemat prezentuje strukturę tejże grupy:

Przedsiębiorstwo prowadzi kilka farm wiatrowych (np. w Mycielinie, Łukaszowie czy Gawłowicach i Rajgrodzie) i posiada trzy zakłady produkcji biomasy. Ma w portfelu projekty farm wiatrowych on-shore i morskich oraz planuje budowę farm fotowoltaicznych.

Tak wyglądały skonsolidowane wyniki Polenergii za trzy pierwsze kwartały lat 2014 - 2018:

Przychody wyniosły w badanym okresie 2,56 mld zł. W stosunku rocznym wzrosły o ponad 27 proc. Zysk operacyjny opiewa na 46,2 mln zł, rok wcześniej grupa była 34 mln zł poniżej zera. Tak więc wyszła na plus na tym poziomie, nawet jeśli obniżył się EBITDA (i jego marża: z 6,9 proc. do 4,8 proc.).

Na pozycji netto mamy po raz trzeci stratę - tak było w I - III kw. 2016 i rok później. Ta strata to jednak tylko 13,25 mln zł, gdy rok wcześniej notowano 84,2 mln zł. Ujemna marża to -0,5 proc. wobec -4,2 proc. poprzednio.

Sytuacja zatem się poprawiła. Zresztą, trzeba powiedzieć parę słów o przyczynach strat. Kwestia w znacznej mierze wynika z pierwszego półrocza. Otoż strata była przede wszystkim wynikiem porażki segmentu obrotu, który stracił operacyjnie 21,6 mln zł. Zarząd wyjaśnia, że gorszy wynik był głównie "konsekwencją straty na tradingu energią elektryczną z uwagi na gwałtowny wzrost cen energii elektrycznej w drugim kwartale". Podjęto wszelako, jak czytamy, "działania polegające na zamknięciu pozycji skutkujących stratą". Ograniczono poza tym działalność tradingową, przynajmniej do czasu ustabilizowania się sytuacji.

Tak prezentuje się bilans:

W finale III kw. 2018 widzimy 2,04 mld zł aktywów trwałych oraz 1,3 mld zł obrotowych. Po stronie pasywów 65 proc., czyli prawie 2/3, to zobowiązania: ten stan można uznać za górną granicę teoretycznej normy.

Złota reguła bilansowa nie jest zachowana, bo kapitał własny równoważy tylko 57 proc. aktywów trwałych. Wskaźnik płynności bieżącej rezyduje na poziomie 1,23 pkt, nie jest zatem bardzo wysoki, niemniej najbardziej podstawowe wymogi formalne są spełnione. Zresztą, nieźle wygląda wypłacalność natychmiastowa: aż 32 proc.

Tak wygląda akcjonariat Polenergii:

Ostatnia rzecz to wykres, czyli to, jak się owymi papierami obraca na GPW:

Ostatnio kurs ociera się o opór na 24 zł. To efekt trendu zwyżkowego. W pewnym sensie zaczął się on już w sierpniu 2018, gdy kreślono minima typu 16,40 - 16,60 zł. Wsparcie widzimy teraz na 22,40 zł, przy czym można sądzić, iż CCI da niedługo sygnał pro-sprzedażowy i nastąpi korekta.

Adam Witczak