Labo Print i ważny rok
- Utworzono: czwartek, 11, kwiecień 2019 07:14
Szefostwo Labo Print uważa, że rok 2018 to najlepszy rok w historii tego przedsiębiorstwa. Firma, jak pisze prezes Krzysztof Fryc, "dokonała największych wartościowo i jakościowo inwestycji w swojej historii".
Na przykład usprawniono cykl produkcyjny cyfrowego druku wielkoformatowego, m.in. dlatego, że oddano do użytku nowy obiekt produkcyjno-magazynowy (w Poznaniu) - i do tego obiektu przeniesiono wspomniany segment. Ogólnie zainwestowano ponad 6,71 mln zł w maszyny i urządzenia różnego rodzaju.
Labo Print to cyfrowa drukarnia wielkoformatowa. Oferuje druk na materiałach płaskich i rolowych. Chodzi o tekstylia oraz tworzywach sztuczne - takie jak PVC i pleksi. Oferta spółki obejmuje billboardy, plakaty, roll-upy, flagi i etykiety.
Z usług tego emitenta korzystają np. agencje reklamowe czy po prostu firmy, które potrzebują tego rodzaju produktów w celach promocyjnych.
Tak wyglądały rezultaty finansowe lat 2014 - 2018:
Przychody za rok 2018 wyniosły 71,9 mln zł, a to znaczy, że w relacji rocznej wzrosły o 11,7 proc. Wynik operacyjny podniósł się dość imponująco: z 2,74 mln zł do 4,39 mln zł, a więc w taki sposób, że odpowiednia rentowność wzrosła z 4,25 proc. do 6,11 proc. Marża netto poprawiła się również: w 2017 notowano 4,05 proc., w roku ubiegłym 4,8 proc. Z drugiej strony, w 2016 było tylko 3 proc., a w 2014 aż 7,6 proc. (wtedy marża operacyjna opiewała na 10,3 proc.).
To, co na pewno robi (dobre) wrażenie, to systematyczny wzrost obrotów z roku na rok. Te z 2018 były 2,4 razy większe niż te z 2014.
Druga rzecz to bilans:
W finale roku 2018 aktywa trwałe opiewały na 34,75 mln zł. Majątek krótkoterminowy to 13,53 mln zł. Niestety, środków pieniężnych w roku ubiegłym ubyło, ich pula spadła z 4,9 mln zł do skromnej sumy 908 tys. zł. Pogorszyła się przez to wypłacalność natychmiastowa - z 28 proc. do 6 proc.
Pozytywne jest wszelako to, że dodatnie były przepływy operacyjne netto: wyniosły 9,12 mln zł. W rzeczywistości ujemny cash-flow to skutek opisanych wcześniej poważnych inwestycji. Można więc podejrzewać, że docelowo to dobry kierunek.
Wskaźnik płynności bieżącej niestety jest niski (0,87 pkt), poza tym Labo Print nie spełnia złotej reguły i jeszcze bardziej się od niej oddalił. Ogólne zadłużenie nie jest może dramatycznie wysokie, ale to raczej górne granice teoretycznej normy: 65 proc. pasywów. Pocieszające jest to, że połowa zadłużenia ma charakter długoterminowy.
Dobrze wypadły, nawet lepiej niż w 2017, wskaźniki ROE i ROA. Liczymy je jako ilorazy zysku netto za dany rok i pozycji bilansowej z końca roku poprzedniego.
W listopadzie 2018 wykres Labo Print był momentami blisko 15 zł, ale trwało to krótko. Doszło do deprecjacji, a potem uformował się konsekwentny trend spadkowy. Teraz trwa walka o jego pokonanie: od marca, gdy zakreślono minima na 11,60 zł, kurs powoli idzie w górę. Teraz mamy 12,25 zł.
Adam Witczak
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5838 gości