Pięć brandów VRG
- Utworzono: wtorek, 21, maj 2019 07:05
Grupa VRG ma dwa segmenty: odzieżowy i jubilerski. Ten drugi związany jest przede wszystkim ze spółką zależną W. KRUK - a co za tym idzie, z tą właśnie marką. Ten pierwszy dotyczy brandów takich jak Vistula, Wólczanka czy Bytom.
Pod koniec I kw. 2019 roku grupa VRG miała 575 salonów sprzedażowych (licząc wraz z franczyzowymi). Były one sygnowane przez pięć marek - poza tymi już wymienionymi trzeba dodać jeszcze Deni Cler.
Co do powierzchni sprzedażowej, to w I kw. 2019 wzrosła ona w segmencie jubilerskim o 14 proc. r/r, zaś w odzieżowym aż o 71 proc. W obszarze odzieży wynikało to głównie z przejęcia spółki (i marki) Bytom, gdyby pominąć ten fakt, to mielibyśmy wynik +7 proc.
Spójrzmy na skonsolidowane wyniki przedsiębiorstwa:
W roku 2018 przychody opiewały na 805,7 mln zł, tj. były o 17 proc. większe niż w 2017. Marże wyglądały podobnie, np. netto wygenerowano 6,65 proc., a w 2017 było to 6,28 proc.
Mamy już jednak drugą połowę maja, więc trzeba myśleć o nowszych rezultatach. Otóż w I kw. 2019 obrót wyniósł 214,42 mln zł. W relacji rocznej był to przejaw zwyżki o 1/3. Wyraźnie wzrosły zyski na pozycjach brutto na sprzedaży i EBITDA, przy czym na tym drugim poziomie oznaczało to również skok odpowiedniej marży, mianowicie z 3,8 proc. do 11,6 proc.
Z drugiej strony, na pozycjach operacyjnej i netto grupa VRG odnotowała straty. Niewielkie, ale jednak - w opozycji do zysków z I kw. 2018. Na czysto odnotowano wynik -2,4 mln zł, tj. co do wartości bezwzględnej równowartość 1,12 proc. obrotów.
Druga tabela to dane z bilansu grupy:
Ze względu m.in. na przejęcie Bytomia aktywa biznesu znacznie wzrosły w relacji kwartalnej. I tak np. majątek trwały pod koniec 2018 opiewał na 593,25 mln zł, a teraz to 881 mln zł. Cash-flow kwartalny był natomiast ujemny, przez co wypłacalność natychmiastowa spadła z 14 proc. do 6 proc. Wiązało się to również z przejęciem dodatkowych zobowiązań krótkoterminowych.
Ogólne zadłużenie grupy to 44 proc. sumy bilansowej (uprzednio było ok. 30 proc.). Wskaźnik płynności bieżącej rezyduje na poziomie 1,60 pkt - w miarę dobrym, ale wyraźnie niższym niż kwartał lub rok wcześniej. Grupa odeszła też nieco od złotej reguły.
Zmiany są, ogólnie rzecz biorąc, dość typowe dla biznesów, które właśnie powiększyły się przez akwizycję. A co z wykresem kursu?
Otóż trend mamy niewątpliwie spadkowy. U progu kwietnia wykres zbliżał się do 4,50 zł, ale zaraz potem ostro zawrócił. Na razie mamy 3,675 zł od sztuki. Przebito istotne wsparcia, a do tego nie można powiedzieć, by wskaźnik SMI dawał sygnał pro-zakupowy: raczej jego linie zaczęły się rozbiegać.
Adam Witczak
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 3654 gości