Pepees i pięcioletnia strategia

Pepees to grupa kapitałowa z branży spożywczej. Przetwarza ziemniaki, a ściślej: produkuje skrobię i mąkę ziemniaczaną, jak również glukozę, ziemniaczane białko paszowe oraz maltodekstrynę.

Pod koniec czerwca 2018 odbyło się walne zgromadzenie, w czasie której Epsilon FIZAN, jeden z akcjonariuszy spółki, zadał liczne pytania dotyczące działalności przedsiębiorstwa. Zarząd wyjaśnia, że pytań było 470 i na 31 stronach tekstu, w związku z czym zbiorcza odpowiedź ukazała się pisemnie dopiero teraz. W istocie odpowiedź ta stanowi dość ciekawy opis obecnej i przyszłej (planowanej) strategii Pepees. Warto więc przyjrzeć się tym informacjom.

Spółka, zdaniem zarządu, "znajduje się w fazie rozwoju" i jest "nastawiona na inwestowanie w nowe technologie i produkty" oraz "rozbudowę i modernizację technologiczną". To, że w latach 2013 - 2018 pozostawiano zysk w spółce było, jak czytamy, "uzasadnione potrzebami inwestycyjnymi" i miało na celu "zwiększenie majątku spółki" oraz poprawę wskaźników rentowności. Pośrednim skutkiem miał być wzrost wartości akcji Pepees na GPW. Zresztą, spójrzmy na wykres:

W lutym tego roku notowania schodziły dość nisko, bo niemal do linii 1,20 zł. Uformował się jednak trend wzrostowy, w wyniku czego finalnie osiągnięto maksimum w pobliżu 1,76 zł (w połowie maja). Później cena trochę spadła, ale obroniło się wsparcie przy 1,56 zł. Aktualnie, po skoku w górę, mamy 1,73 zł. SMI daje łagodny sygnał pro-zakupowy.

W tym roku firma wypłaci dywidendę, tak ustaliło ZWZ z 28 czerwca. Wyniesie ona 11,4 mln zł, tj. 12 groszy na akcję. Dniem praw był 8 lipca, dniem wypłaty będzie 27 września.

Zarząd prezentuje w swym dokumencie także i zyski z lat 2013 - 2018, jednostkowe. Na przykład w roku 2018 było to 17,44 mln zł. My spojrzymy na tabelkę rezultatów skonsolidowanych:

W 2014 przychody były nieco niższe niż w 2013, ale potem już systematycznie rosły. W 2018 wygenerowano 240 mln zł obrotu, a na czysto udało się zarobić 23,41 mln zł, operacyjnie natomiast prawie 30 mln zł. Były to marże wynoszące 9,8 proc. i 12,5 proc., odpowiednio - gdy rok wcześniej notowano 5,9 proc. i 9,7 proc. Zatem nastąpił postęp, zresztą także na pozycjach EBITDA i brutto na sprzedaży.

Zarząd Pepees podkreśla, co warto sobie zapamiętać także jako ogólną prawidłowość analizy finansowej, że zysk netto "w żadnej mierze" nie jest równoznaczny ze środkami finansowymi spółki. Jeśli więc wypłacana jest dywidenda, a gotówki nie ma dostatecznie dużo, to trzeba np. zaciągnąć kredyt lub wyzbyć się części aktywów bieżących.

W odpowiedziach dla inwestora podsumowano też kwestię inwestycji prowadzonych w minionych latach i opisano je dość szczegółowo. Ogółem od roku 2013 wydano na te cele 63,72 mln zł. Modernizowano lub kupowano zarówno maszyny do produkcji, jak i towarzyszący sprzęt (kotły gazowe, instalacje sanitarne itd.). Zarząd uważa, że dzięki temu zrealizowano strategiczne cele, jak np. doprowadzenie przychodów rocznych do ok. 220 mln zł czy poprawienie rentowności sprzedaży. Wypada się z tym chyba zgodzić.

Na rok 2019 też są przewidywane pewne inwestycje, np. zakup wózków widłowych, montaż nowych automatów pakujących, rozbudowa kotłowni gazowej i inne (razem 14 podpunktów). Finansowane będzie to ze środków własnych.

Do roku 2024 firma chce umocnić pozycję lidera w sektorze przetwórstwa rolno-spożywczego, w obszarze skrobii. Chce pozyskać inwestora branżowego, dokonywać akwizycji, zoptymalizować strukturę grupy kapitałowej i poszerzyć rynki docelowe. Bardzo szacunkowy koszt strategii na lata 2019 - 2024 to 90 mln zł.

Czytamy, że sytuacja Pepees jest stabilna, niemniej zyski "nie wystarczą na zaspokojenie identyfikowanej obecnie wysokości potrzeb". Dlatego też pomysłem jest emisja akcji w granicach podwyższonego kapitału docelowego, a papiery takie miałyby zostać objęte przez potencjalnego partnera branżowego.

Szefostwo Pepees wyjaśnia też parę szczegółowych, technicznych kwestii dotyczących spółek zależnych, a następnie przechodzi do programów motywacyjnych. A programy te są, jak można wnosić, konieczne i potrzebne, albowiem przy niskim bezrobociu jest duża presja płacowa na firmy. Programy premiowo-motywacyjne mają zatrzymać dobrych pracowników w spółce.

Teraz zerknijmy na wyniki pierwszego kwartału 2019, grupowe:

Przychody za I kw. 2019 to 63,6 mln zł. W relacji rocznej wzrosły o 13,3 proc. Zysk operacyjny wzrósł zaś na tyle solidnie, że jego rentowność podniosła się z 13,2 proc. do 21,5 proc. Marża netto skoczyła z 8,7 proc. do 15,1 proc., kwota na tym poziomie to 9,60 mln zł. Rezultaty jawią się zatem jako bardzo przyzwoite.

Na koniec - bilans skonsolidowany:

Aktywa trwałe pod koniec marca 2019 wyceniano na 186,64 mln zł, obrotowe na 146 mln zł. Środki pieniężne w kwocie 48 mln zł pokrywały równowartość połowy zobowiązań bieżących, co jest wysokim i dobrym wynikiem. Cash-flow był dodatni tak w kwartale, jak i w relacji rocznej.

Złota reguła bilansowa teoretycznie nie jest spełniona, ale prawie jest - kapitał własny równoważy aż 96 proc. majątku trwałego. Płynność bieżąca na poziomie 1,51 pkt wydaje się elegancka, a zadłużenie ogólne to tylko 47 proc. pasywów (aktywów). ROE i ROA za I kw. 2019 były znacznie lepsze niż w I kw. 2018, wyniosły 5,8 proc. oraz 2,9 proc. Liczymy te wskaźniki jako ilorazy zysku netto za dany okres i pozycji bilansowych z końca poprzedniego roku obrotowego.

Adam Witczak