Trakcja i przyczyny strat
- Utworzono: środa, 11, wrzesień 2019 08:28
Grupa Trakcja PRKiI prowadzi szeroko zakrojoną działalność budowlaną, montażową i remontową w obszarze kolejowym, drogowym i tramwajowym. Istotnym klientem Trakcji, podobnie jak Torpolu i ZUE, jest firma PKP PLK.
Taka jest struktura grupy:
W pierwszym półroczu 2019 rozliczono niskomarżowe kontrakty pozyskane, jak czytamy, w trudniejszym dla ofertowania latach ubiegłych. Rozwiązano też rezerwy na straty na litewskim kontrakcie Kyviskies, co obniżyło wynik brutto na sprzedaży.
Ogólnie rzecz biorąc, rezultaty skonsolidowane Trakcji za pierwsze półrocza lat 2018 i 2019 mogą niepokoić:
W 2017 analogiczny okres cechował się zyskami, w tym m.in. skromnym, ale jednak dodatnim wynikiem netto z marżą 0,20 proc. W dwóch kolejnych latach pod koniec czerwca notowano straty.
I tak w I - II kw. 2019 strata netto opiewała na 35,82 mln zł, co przekładało się na ujemną rentowność -5,5 proc. Ujemna marża operacyjna to -5,8 proc., na poziomie EBITDA mamy -3 proc., a nawet i brutto na sprzedaży biznes znalazł się poniżej zera. To gorsze rezultaty niż rok wcześniej.
Dla porównania, Torpol zamknął półrocze 2019 z zyskiem netto 10,12 mln zł (marża 1,5 proc.) oraz wynikiem operacyjnym 15,3 mln zł (marża 2,3 proc.) - i były to wyniki lepsze niż rok temu. Z kolei w ZUE zysk operacyjny wyniósł 2,61 mln zł (marża 0,54 proc.), a wynik netto 1,14 mln zł (rentowność 0,24 proc.).
Spójrzmy na bilans Trakcji:
Pod koniec czerwca 2019 aktywa trwałe opiewały na 730 mln zł, obrotowe na 932,4 mln zł. Zadłużenie było raczej w normie (63 proc. pasywów), choć może niepokoić to, że było w ponad 90 proc. krótkoterminowe.
Tymczasem płynność bieżąca jest raczej niska (0,98 pkt), podobnie jak wypłacalność natychmiastowa (gotówka pokrywa w razie czego tylko 4 proc. zobowiązań krótkoterminowych). Nie jest też zachowana złota reguła bilansowa.
Wydaje się więc, że jest przynajmniej kilka kwestii, nad którymi powinni pomyśleć menedżerowie Trakcji, jeśli mamy bazować na podstawowych wskaźnikach. Oczywistą rzeczą jest też potrzeba wyjścia na plus w temacie zysków.
A co na to wszystko inwestorzy?
Sytuacja jest złożona. Późną wiosną wygenerowano niskie kursy, nawet poniżej 1,60 zł. Potem nastąpił skok prawie do 3 zł, ale po nim przyszła mocna korekta i uformował się konsekwentny trend spadkowy. Po dojściu do 1,80 zł pojawiły się symptomy zmiany w kierunku aprecjacji. Najnowszy kurs końcowy to 2,21 zł. SMI daje sygnał pro-wzrostowy.
Adam Witczak
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2307 gości