PGE z nowymi wynikami

Za jedną akcję PGE dawano dziś na GPW (na zamknięciu sesji) ok. 7,69 zł. Papiery znacznie potaniały: o 5,55 proc. w skali dziennej. Zdaje się, że w ten sposób rozbito trwający od przełomu sierpnia i września kanał wzrostowy, który z kolei zrodził się po wcześniejszym kanale spadkowym. Ten ostatni sprowadził kurs z okolic 10 zł do niewiele ponad 7,30 zł.

Truizmem byłoby przypominanie (zresztą, właśnie to robimy), że PGE to jedna z czterech głównych grup kapitałowych na polskim rynku energii. Trzy pozostałe to Enea, Energa i Tauron, ale PGE ma największe aktywa i przychody.

Spójrzmy na półroczne rezultaty skonsolidowane PGE:

Przychody to aż 18,24 mld zł. Aż - bo oznacza to wzrost w relacji rocznej o 42 proc. Prezes Henryk Baranowski pisał w raporcie m.in.: "(...) korzystne warunki pogodowe w raportowanym okresie przełożyły się na wzrost produkcji ze wszystkich odnawialnych źródeł energii, w tym na niemal 30% wzrost wolumenu produkcji z wiatru. Większe wolumeny produkcji ze źródeł niesterowalnych to także wzrost zapotrzebowania na pracę interwencyjną elektrowni szczytowo-pompowych, które zanotowały wzrost o 65%".

Marża brutto na sprzedaży spadła z 23,1 proc. do 13,1 proc., co wiązało się m.in. ze znaczną redukcją zysku na tym poziomie, a więc na poziomie najbardziej podstawowym. Tym niemniej wyniki EBITDA, operacyjny i netto powiększono - i to znacznie. Ten ostatni wzrósł z 1,30 mld zł do 1,76 mld zł. Rentowności jednak i tak (trochę) spadły, np. marża netto zeszła z 10,1 proc. do 9,7 proc.

Zerknijmy na bilans:

W finale czerwca aktywa trwałe opiewały na 67,8 mld zł, obrotowe z kolei na 12,1 mld zł. Gotówka pokrywała 14 proc. zobowiązań krótkoterminowych (pół roku wcześniej 10 proc.).

Wskaźnik płynności bieżącej znacznie się poprawił przez pół roku: wzrósł z 0,73 pkt do 1,27 pkt. Ogólne zadłużenie pozostaje niskie (39 proc. pasywów), trochę negatywne jest to, iż grupa PGE nie spełnia złotej reguły bilansowej.

Adam Witczak