KGHM, jak spadochron
- Utworzono: środa, 15, czerwiec 2011 18:38
Po wtorkowym wzroście i nadziejach na korektę na rynkach światowych środowe notowania przyniosły kolejne rozczarowanie. Kolejny raz impuls spadkowy przyszedł z zagranicy i rynku walutowego, na którym praktycznie cały dzień osłabiała się wspólna waluta. Przyczynkiem do spadku eurodolara z okolic 1.4500 w rejon 1.4200 była informacja, iż agencja Moody's przyjrzy się liderom francuskiej bankowości, którzy są wyeksponowani na rynku greckiego długu. Przecena euro pchnęła indeksy europejskie na południe a wraz z nimi osunął się WIG20.
Szczęśliwie dla byków w Warszawie około południa na rynek spadła informacja, iż Minister Skarbu zgłosił wniosek o niemal dwukrotnie większą dywidendę ze spółki niż wcześniej sygnalizował to zarząd. Na bazie tego czynnika cena akcji miedziowej spółki skoczyła na północ i do końca dnia nie oddała plusów mimo serii gorszych od oczekiwań danych z USA, które sygnalizowały kolejne załamanie korekty na Wall Street.
W istocie w drugą połowę sesji GPW weszła już pewna, iż KGHM wypłaci blisko 15 złotych dywidendy na akcję i przynajmniej od jednej z kluczowych spółek w WIG20 można było oczekiwać pozytywnego zakończenia dnia. Finał sesji pokazuje, iz liderami dzisiejszego rozdania były dwie spółki - KGHM i TPSA - które zwyżkami i obrotem zanegowały obraz sesji. Sam fakt, iż na niespełna 1,2 mld złotych na liczniku WIG20 blisko 700 mln przypadło na dwie wspomniane spółki zmusza do spokojnego podejścia do dzisiejszej przeceny.
Również technicznie patrząc spadek WIG20 o 0,43 procent nie wnosi niczego, co mogłoby niepokoić. Wykres dzienny indeksu pokazuje dwie konsolidacje. Pierwszą jest szeroki na blisko 150 punktów trend boczny, którego granicami są okolice psychologicznej bariery 2800 pkt i szczyt trendu w rejonie 2942 pkt. Drugą jest czerwcowa fala spadkowa, która kreślona po fali wzrostowej niesie obietnicę wybicia w górę i test szczytów trendu wzrostowego.
Techniczna równowaga na rynku i oczekiwanie na piątkową godzinę cudów związaną z rozliczaniem kontraktów na WIG20 nie powinny przysłonić faktu, iż od początku kwietnia rynek dryfuje w trendzie bocznym, który zmęczył już chyba większość graczy. Co gorsze wraz z trwaniem swoistej flauty spada na rynku zmienność - popularny wskaźnik zmienności ATR(14) obniżył swoją wartość do poziomów nie tylko najniższych w tym roku, ale również do tych, jakie notowano w końcówce grudnia, gdy na rynku dominował handel przerywany świętami.
W praktyce oznacza to, iż należy uzbroić się w cierpliwość i czekać, aż rynek powróci do aktywność dającej nie tylko ruch, ale chociażby zmienność, której brak usypia nawet operujących w krótkiej perspektywie. Zapewne w końcówce tygodnia, gdy gracze z rynku terminowego będą rozliczali pozycje na kontraktach, rynek dostarczy odrobiny emocji, ale wszystko wskazuje na to, że na wiarygodny technicznie handel dający zgodną mieszankę obrotu i zmienności będzie trzeba jeszcze poczekać.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5770 gości