Na Wall Street niepewność coraz większa

W USA czwartek, kolejny dzień częściowego paraliżu rządu federalnego, zapowiadał się na bardzo nudny. Gracze nie bardzo wiedzieli, czym mają się kierować. Na wszelki wypadek postanowiono nie zwracać większej uwagi na publikowane w czwartek dane makro. My jednak na nie spojrzymy.

Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożonych w ostatnim tygodniu nieznacznie wzrosła – wyniosła 308 tysięcy, ale oczekiwano 313 tysięcy. Spadła znowu średnia 4. tygodniowa. Indeks ISM dla sektora usług wyniósł 54,4 pkt. (oczekiwano, że spadnie z 58,6 na 57,4 pkt.).

Na rynku akcji początek sesji był bardzo słaby. Indeksy bez przerwy spadały i po 2,5 godzinach handlu traciły już blisko półtora procent. Po tym czasie byki weszły do gry i indeksy zaczęły się podnosić. Pomagało to, że pojawiały się nowe inicjatywy mające doprowadzić do zakończenia rządowego paraliżu i jednocześnie do podniesienia limitu zadłużenia USA.

Dwie z tych inicjatyw szczególne poprawiały nastroje. Po pierwsze grupa prawników z obu partii postanowiła utworzyć panel, który przedstawił propozycje zakończenie paraliżu. Mniejsza o szczegóły – najważniejsze było to, że inicjatywa była dwupartyjna. Po drugie otoczenie Johna Boehnera, spikera Izby Reprezentantów (Republikanina) dawało do zrozumienia, że zrobi on wszystko, żeby nie doszło do technicznego bankructwa USA na skutek niepodniesienia limitu zadłużenia.  Nic dziwnego skoro departament skarbu ostrzegł, że niewypłacalność USA grozi katastrofalnymi, gorszymi niż kryzys finansowy z 2008,  konsekwencjami.

Redukowanie zadłużenia przerwało na 90 minut przed końcem sesji wydarzenie spoza polityki. Strzały na terenie Kapitolu i interwencja FBI wystraszyła graczy i indeksy zaczęły się powoli osuwać. Daleko nie dotarły - rynek czekał na konferencję prasową podczas której powody strzelaniny miały zostać wyjaśnione. Nie wyglądało to jednak na atak terrorystyczny. Konferencja prasowa w zasadzie to wyjaśniła, ale indeksy rosnąć nie chciały – czekano na rozgrywkę w ostatnich minutach.

Tej rozgrywki po prostu nie było. Jednoprocentowe spadki indeksów sygnalizują, że im dłużej będzie trwał paraliż polityczno-rządowy tym gorsze będą nastroje giełdowe o ile nie pojawią się bardziej wyraźne sygnały końca tego kryzysu.

GPW w czwartek kontynuowała od rana to, co można było określić w środę pokazem siły. Na innych giełdach indeksy trzymały się blisko poziomu neutralnego, a u nas WIG20 na początku zaatakował linię trendu spadkowego. Przed południem indeksy zaczęły się osuwać i w samo południe WIG20 testował już poziom środowego zamknięcia sesji. Po okresie marazmu na linii neutralnej, w okolicach pobudki w USA indeks zaczął się znowu podnosić. Zdecydowanym liderem dużych spółek był Pekao SA.

Rozpoczęcie sesji w USA solidnymi spadkami indeksów popsuło u nas nastroje, ale zaowocowało to jedynie łagodnym osuwaniem się indeksów. MWIG40 i SWIG80 praktycznie na to pogorszenie nie zareagowały i zakończyły dzień kolejnymi zwyżkami. MWIG40 ustanowił kolejny pięcioletni szczyt. WIG20 dzięki fixingowi zyskał 0,32 proc. i stanął na linii trendu.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności