Niski obrót derminuje oceny
- Utworzono: środa, 06, lipiec 2011 18:07
Po zeszłotygodniowych wzrostach na Wall Street, które nazwano najlepszym tygodniem od dwóch lat, wtorkowe sesje w USA przyniosły uspokojenie. W istocie wczorajszy dzień na rynkach amerykańskich został w największym stopniu zdominowany przez oczekiwanie na nowe impulsy, których mają dostarczyć dane makro zaprzeczające lub potwierdzające, iż opublikowane raporty mierzące kondycję przemysłu nie były tylko szumem w serii słabych danych makro.
Na sesje przeczekania wskazywało również zignorowanie przez rynki obniżki ratingu dla Portugalii, czego obrazem była przeszło procentowa zwyżka tokijskiego Nikkei i skromne zmiany kontraktu na S&P500. W takim otoczeniu rynki europejskie zdołały zacząć notowania od skromnych zmian, ale w kolejnych godzinach spadek euro i rosnąca awersja do ryzyka położyły się cieniem na notowaniach w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii.
W przypadku WIG20 poranek przebiegł na tyle spokojnie, iż w finale pierwszej godziny obrót liczony dla największych spółek ograniczył się do 30 mln złotych. Niestety w kolejnych nie było lepiej i przy niskiej aktywność indeks największych przespał niemal całą sesję w okolicach 2800 pkt, by w końcówce dnia osunąć się poniżej wsparć w rejonie 2789-2792 pkt i ratunkowym skokiem na fixingu zamknąć sesję w rejonie 2792 pkt, co dało spadek o 0,75 procent.
Brak przebicia wsparcia i ledwie 629 mln złotych obrotu przesądzają o tym, iż na podstawie dzisiejszej słabości rynku trudno prognozować przyszłość. Niemniej spadek poniżej 2790 pkt będzie sygnałem, iż rynek potrzebuje testu wsparcia, by znów poszukać korekty. Już jutro będzie okazja oglądać kondycję popytu dzięki przesunięciu indeksu o wartość dywidendy odjętej od ceny KGHM. Dywidendowa strata WIG20 będzie okazja do konfrontacji ze wsparciem w rejonie 2755 pkt, gdzie wyczerpała się majowo-czerwcowa fala spadkowa.
Przebicie 2755 pkt będzie jawiło się, jako sygnał słabości rynku, ale zanim założy się scenariusz spadkowy warto pamiętać, iż pierwsza połowa bieżącego tygodnia jest tylko przygrywką do tego, co wydarzy się na rynkach, gdy amerykański Departament Pracy opublikuje dane o liczbie nowych etatów w sektorach pozarolniczych. To kolejny, obok niskiej aktywności czynnik, który zmusza do ostrożnego stawiania prognoz na bliską przyszłość. W dalszej, władzę nad rynkami muszą przejąć wyniki kwartalne amerykańskich spółek.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5854 gości