Tydzień byczej nadzei

Piątkowa sesja na GPW odbywała się po udanej sesji czwartkowej w Warszawie, której owocem było zanegowanie poniedziałkowego spadku. Mniejsze znaczenie miały dziś rynki otoczenia, na których wczorajsze zwyżki wyczerpały stronę popytową. Niemniej poprawne sesje w...

Piątkowa sesja na GPW odbywała się po udanej sesji czwartkowej w Warszawie, której owocem było zanegowanie poniedziałkowego spadku. Mniejsze znaczenie miały dziś rynki otoczenia, na których wczorajsze zwyżki wyczerpały stronę popytową. Niemniej poprawne sesje w USA i dobre wyniki spółek, które pojawiły się wczesnym popołudniem nie przeszkadzały rynkom europejskim oraz amerykańskim w ustabilizowaniu cen po wcześniejszych zwyżkach.

Lokalnie patrząc początek dnia wypadł neutralnie. Mimimalna zmiana wartości WIG20 i skoncetrowanie uwagi rynku na rozgrzanych już wczoraj akcjach PKN Orlen dało mieszankę, w której uwaga graczy skocentrowała się na paliwowej spółkim, gdy akcjami pozostałych dziewiętnastu firm właściwie nie handlowano. Proste porównanie obrotu po pierwszej godzinie pokazuje, iż na około 130 mln zebranych w WIG20 blisko 100 mln przypadło na PKN. W kolejnych godzinach udało się nieco zachwiać tą asymetrią, ale i tak w finale dnia na 562 mln w WIG20 aż 211 mln zebrały w sobie akcje Orlenu.

Jeśli dołożyć do tego fakt, iż w dniu dzisiejszym aktywność rynku była o połowę mniejsza niż na sesji czwartkowej, to łatwo uznać wzrost WIG20 o 0,51 procent za mało wnoszący do obrazu rynku. W istocie jedynym faktem dnia, który będzie miał znaczenie w przyszłości jest zamknięcie tygodnia na poziomie 2743 pkt, które daje idealną bazę do zakrycia luki z poniedziałkowego otwarcia i - co ważniejsze - przełożyło się na biały korpus świecy na wykresie tygodniowym wzmacniający wymowę dolnego cienia. Sam dolny cień niesie obietnicę przesilenia w fali spadkowej, choć klasyczne odczytanie układu mówi, że do sygnału zmiany trendu potrzeba zwyżki w koleejnym tygodniu.

Niemniej po tygodniach, w trakcie których na rynku szukano raczej wsparć niż oporów pojawiła się czytelna zmiana atmosfery a kupujący mogą myśleć mniej defensywnie. Patrząc na układ sił na wskaźnikach wykresu dziennego WIG20, test kilkutygodniowego trendu spadkowego wydaje się przesądzony. Wyżej na chwilę obecną mogą spoglądać tylko optymiści, ale pokonanie tendencji spadkowej z automatu wymusi spekulacje o zwyżce, której owocem będzie test szczytu w trendzie. Zanim jednak do tego dojdzie kupujący muszą zacząć nowy tydzień od udanego ataku na górne ogranicznie kanału spadkowego.

Adam Stańczak

DM BOŚ SA