Rynek ciągle rozedrgany
- Utworzono: wtorek, 09, sierpień 2011 18:13
Wtorkowe notowania na GPW dostarczyły standardowej ostatnio dawki zmienności i standardowej dawki spadków. Jednak po pewnymi względami sesja była odmienna od poprzednich. Nocne notowania w Azji przyniosły równie dynamiczne spadki, jak wczorajsze na Wall Street i Europa szykowała się do otwarcia, które mogło odebrać indeksom po blisko 5 procent wartości. Właściwie z niczego, tuż przed otwarciem giełd pojawiła się fala optymizmu i zamiast spadków indeksy pomaszerowały na północ. WIG20 nie był wyjątkiem i zaczął dzień od zwyżki zbliżonej do 1,6 procent.
Po godzinie optymizm rynków wyparował a ważny dla graczy na GPW niemiecki DAX znalazł się przeszło 500 punktów niż od szczyty wykreślonego po otwarciu. W przypadku WIG20 zmiana nastrojów dała spadek poza wsparcie w rejonie 2372 pkt. Minima dnia wykreślono godzinę później. Dla WIG20 dno sesji wypadło na 2269 pkt, skąd kupującym – znów w asyście rynków otoczenia – udało się zbudować falę wzrostową sięgającą 2370. Inaczej rzecz ujmując w pierwszej połowie sesji graczom dane było zobaczyć WIG20 w rejonie 2420 punktów, później w rejonie 2269 punktów i wreszcie w rejonie 2370 punktów.
Na tym tle druga połowa była już czytelnie spokojniejsza, choć i w tym czasie kilkugodzinna konsolidacja miała szerokość blisko 50 punktów. Dla porównania jeszcze w lipcu zmienność dzienna mierzona wskaźnikiem ATR(14) wynosiła ledwie 30 punktów, gdy dziś ten sam wskaźnik dla wykresu godzinowego skoczył do blisko 40 punktów. Niemniej od 13:00 na GPW było już spokojniej i finałem dnia jest spadek WIG20 o 3,2 procent z obrotem na poziomie 1,6 mld złotych, który na wykresie dziennym daje czarny korpus z dolnym cieniem i zamknięcie na 2313 pkt.
Patrząc w szerzej perspektywie nowe minima intraday i nowe minima w cenach zamknięcia potwierdzają przewagę podaży. Rynkowi daleko do uspokojenia nastrojów paniki a zwyżki ciągle wykorzystywane są do sprzedawania akcji na korektach. Dziś część siły byków pochodziła z nadziei na to, że wieczorem Fed rzuci koło ratunkowe rynkom. Nikt do końca nie wie, co to miałoby być, ale już teraz można powiedzieć, że właściwie nie ma żadnych powodów – poza paniką na giełdach – do nadzwyczajnych działań. Wydaje się, że rynki będą zmuszone same odnaleźć równowagę po rozedrganiu, w jakie wpadły zanim - co warto podkreślać - agencja Standard&Poor's obniżyła ratind dla ciągle chętnie kupowanego amerykańskiego długu.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5868 gości