Z paniką w finałowej godzinie
- Utworzono: środa, 10, sierpień 2011 18:05
Po wtorkowym odbiciu na Wall Street, spowodowanym głównie obietnicą Rezerwy Federalnej utrzymania niskich stóp procentowych przez kolejne dwadzieścia cztery miesiące, Europa miała prawo oczekiwać zwyżek cen akcji. W istocie poranek podniósł wartości indeksów po około 2 procent. GPW nie była tu wyjątkiem. WIG20 niesiony na północ optymizmem rynków otoczenia, ale też uspokojeniem rynku walutowego, rósł o poranku o standardowe dziś 2 procent.
W kolejnych kilku godzinach z optymizmem było już słabiej, ale ciągle więcej było konsolidacji niż kontynuacji przeceny. Niepewność graczy łatwo było tłumaczyć spadkami cen kontraktów na amerykańskie indeksy, choć i to – po blisko pięcioprocentowym wzroście S&P500 w dniu wczorajszym – nie wzbudzało poważnych emocji. Dopiero finałowe godziny sesji przyniosły nowe impulsy, niestety spadkowe.
Dla zobrazowania przeceny starczy powiedzieć, że od 14:00 do 17:10 indeks największych spółek spadł z okolic psychologicznej bariery 2300 pkt do 2136 pkt – o blisko 170 punktów. Przy maksymalnym wychyleniu WIG20 tracił ponad 7,5 procent a spadki ważnych spółek sięgały 12 procent. Szukając przyczyn przeceny należy odnotować dwie, standardowe w ostatnim czasie zmienne - dynamiczne osłabienie euro na rynku walutowym i spadki cen akcji na rynkach otoczenia.
Bilansem dnia jest spadek WIG20 o 5,15 procent z obrotem zbliżonym do 1,4 mld złotych. Bilansem technicznym zamknięcia na 2194 pkt jest połamanie wsparcia w rejonie 2240 pkt oraz naruszenie wsparcia w rejonie 2165 pkt. W praktyce oznacza to, że rynek stanął na progu osunięcia się nawet do 2000 pkt. Sprzyja temu wzrost zmienności, który liczony wskaźnikiem ATR z 14 sesji wskazuje, że potrzeba tylko dwóch standardowych dziś sesji, by indeks stracił kolejne 160 punktów.
Oczywiście obserwowana zmienność, jak pokazały to ostatnie sesje oznacza, że równie dobrze WIG20 może znaleźć się za dwa dni 160 punktów powyżej dzisiejszego zamknięcia. Jednak w szerzej perspektywie nowe minima intraday i nowe minima w cenach zamknięcia potwierdzają przewagę podaży i sygnalizują, że rynkowi bardzo trudno uspokoić panikę mimo tego, że w trakcie pojedynczych sesji pojawiają się okresy, kiedy podaż jest czytelnie słabsza a popyt próbuje podbierać akcje, gdy WIG20 kreśli blisko dwuletnie minima.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5806 gości