Euforia "szyta grubymi plotkami"

 Jeszcze wczoraj rekordowe spadki, a już dzień później - rekordowe wzrosty, choć skala zmienności nie odbiegała zbyt mocno od tej, jaką mieliśmy w trakcie poprzednich sesji. Ważne jednak, że sesja czwartkowa skończyła się happy endem -...

 

Jeszcze wczoraj rekordowe spadki, a już dzień później - rekordowe wzrosty, choć skala zmienności nie odbiegała zbyt mocno od tej, jaką mieliśmy w trakcie poprzednich sesji. Ważne jednak, że sesja czwartkowa skończyła się happy endem - zarówno na rynku akcji, jak też w przypadku franka szwajcarskiego. Przyczyny takiego stanu rzeczy był zarówno natury realnej, jak też - "wirtualnej". Powód realny, to silne krótkoterminowe wyprzedanie rynku i szukanie korekty wzrostowej już od kilku sesji. Wcześniejsze próby łapania noża w locie nie były udane - dziś się w końcu udało - pomimo bardzo silnych śródsesyjnych wahań. Rynek wyciągnięty został (nie tylko GPW) na wyraźnie wyższe poziomy i utrzmyał ten wzrost do końca sesji.

Spory udział w nawrocie optymizmu miały krążące nad rynkiem plotki o możliwości wprowadzenia ogranicznień w krótkiej sprzedaży akcji na giełdach w Paryzu i Mediolanie, co skutecznie ograniczyło grę na zniżkę także na innych parkietach. Rozwiązania tego rodzaju testowano już kilka lat temu, pod przecenie wywołanej upadkiem Lehman Brothers i kryzysem fiansowym opartym na "sub-prime". Wówczas, metody te się sprawdziły, jako nożyce przecinające spiralę spadkową. Inna niepotwiedzona informacja z czwartku to możliwość czasowego powiązania lub zamrożenia kursu franka wobec euro. Spowodowały one jednak gwałtowny odwrót od franka i umocnienie euro oraz rynków akcji.

Kurs franka spadł do złotego aż o 30 groszy z rekordowego poziomu 4.12 do 3.82. Mocne pozostaje jednak euro. Na silnie wzrostowym, na koniec dnia rynku byli tez przegrani - np. grupa TVN, która pokazała fatalne wyniki i przecena akcji (pomimo wzrostu całego rynku) miała dwucyfrowy chrakter. Wydaje się, że osiągnęliśmy na rynkach krótkoterminowe dno. Sesja w Warszawie została poparta bardzo wysokimi obrotami. To, co wydarzy się dalej, będzie zależeć od tego, na ile plotki zostaną przekute w fakty oraz, czy ewentualny wzrost cen zostanie uznany za sygnał powrotu na rynek, czy też ostatnią okazję do wyprzedaży akcji podczas odbicia, zanim globalna przecena powróci w nowej odsłonie.

Jacek Tyszko