Podaż bez sukcesu

Wtorkowe spadki na Wall Street, mdły finał spotkania Sarkozy/Merkel oraz słabe prognozy na przyszłość od spółki Dell nie tworzyły o poranku klimatu, który sprzyjałby kupowaniu akcji na rynkach europejskich. Wprawdzie spadki w USA były oczekiwane,...

Wtorkowe spadki na Wall Street, mdły finał spotkania Sarkozy/Merkel oraz słabe prognozy na przyszłość od spółki Dell nie tworzyły o poranku klimatu, który sprzyjałby kupowaniu akcji na rynkach europejskich. Wprawdzie spadki w USA były oczekiwane, ale już sygnał, że Francja i Niemcy mogą być zwolennikami wprowadzenia specjalnego podatku od spekulacji giełdowych straszyły graczy potencjalnymi spadkami sektora finansowego.

W istocie otwarcia nie wypadły źle, ale wystarczająco słabo, by WIG20 zmuszony został zredukowania optymistycznego zamknięcia sesji wtorkowej, które silnie kontrastowało z przeceną na świecie. Jednak warszawskie byki potrzebowały ledwie piętnaście minut na ustalenie minimum dnia i niespełna godziny na odrobienie strat z poranka. Niestety zwyżce nie towarzyszył godny szacunku obrót i po dwóch godzinach wzrostu rynek usnął w trendzie bocznym na kolejne pięć godzin.

Końcówka przyniosła kolejne ożywienie popytu, który zdoła wynieść indeks powyżej psychologicznej bariery 2400 pkt, ale i w tym razem niski wolumen sygnalizował, że za wyznaczeniem nowego szczytu fali korygującej przecenę nie stoi duży kapitał. W efekcie po 17:00 z podaż zdołała cofnąć indeks największych spółek o 20 punktów i na zamknięciu dnia zmiana WIG20 wyniosła 0,01 procent przy obrocie niewiele większym od sesji wczorajszej. Bilansem sesji, która przyniosła kosmetyczną zmianę indeksu jest zamknięcie w rejonie 2387 pkt.

Finał dnia pozostawia niedosyt w postaci zawahania byków w rejonie 2400 pkt a zarazem powyżej połamanego wcześniej wsparcia na 2372 pkt. Mimo tego, iż popyt zdaje się lokalnie kontrolować sytuację stale ostrzegawczo wygląda obrót, który wskazuje, że za próbą wzrostów nie idzie duży kapitał. W praktyce oznacza to, że stale należy liczyć się kontrą podaży sprowadzającą WIG20 w rejon 2300 pkt. Zanim jednak do tego dojdzie podaż musi odnieść przynajmniej mały sukces techniczny, którego nie było od czasu wykreślenia dna wyprzedaży w rejonie 2115 pkt.

Adam Stańczak

DM BOŚ SA