W kierunku dna z 3 marca

W poniedziałek w USA graczy martwić mogły opublikowane podczas weekendu chińskie dane makro (duży spadek eksportu w styczniu). Od dawna mówiło się, że dane o eksporcie są kompletnie niewiarogodne, więc niewykluczone, że Chiny zaczęły je urealniać. Mało wiarogodne jest tłumaczenie tego spadku początkiem chińskiego nowego roku.

W kalendarium były pustki więc jedynie nastroje i geopolityka mogła wpływać na zachowanie rynków. Rynek akcji rozpoczął dzień neutralnie, ale dość szybko indeksy zanurkowały. Niedźwiedziom pomagały dane chińskie i niepokojące informacje docierające z Krymu. Jednak jak zwykle amerykańscy gracze usiłowali zlekceważyć złe informacje spoza swojego podwórka i indeksy zaczęły odrabiać straty. Poza tym na rynek napłynęły informacje o kontaktach dyplomatycznych Rosji i USA.

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow poinformował, że Rosja przygotowała propozycje dotyczące uregulowania sytuacji na Ukrainie. Są one odpowiedzią na propozycje amerykańskie. Odpowiedź amerykańska była mało zachęcająca ("Stany Zjednoczone chcą zobaczyć konkretne dowody na to, że Rosja jest gotowa zaangażować się w dyplomatyczne rozwiązanie kryzysu na Ukrainie"), ale to, że toczy się dialog mogło nieco łagodzić napięcia geopolityczne.

Być może to pomogło, a może po prostu Amerykanów Krym i Ukraina nie interesuje. Być może też wszystko im jedno, czy chińska gospodarka się rozwija czy nie. Trochę ironizuję, ale faktem jest, że Amerykanie nadal lekceważyli wszystkie zagrożenia, a sesja zakończyła się neutralnie.

GPW rozpoczęła poniedziałkową sesję od solidnego spadku indeksów, ale „bycze” zachowanie rynków europejskich po prowadziło o redukowania skali spadku. Po godzinie już tylko tracąca między 4 a 5 procent KGHM (po czteroprocentowym spadku w piątek nadal taniała miedź) odpowiadała za całą, niewielką stratę WIG20.

W końcu sesji niepewny początek handlu na Wall Street i słabnące giełdy europejskie po rozpoczęciu sesji w USA zaczęły GPW szkodzić. Szkodziły też kolejne informacje nadchodzące z Krymu. Świat zaczyna się bać już nie tylko weekendów, ale i nocy. Im bliżej będzie do nieuznawanego na świecie referendum krymskiego (16.03) tym większy będzie strach.

Nic więc dziwnego, że znowu zakończenie sesji zależało od odległości od Ukrainy i możliwych reperkusji wynikających z zaostrzenia sytuacji. WIG20 stracił (w dużej mierze dzięki fixingowi) 1,57 proc. i najwyraźniej zamierza testować dno z 3. marca.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności