Czekamy na wygasanie instrumentów pochodnych

W USA sesja czwartkowa miała dość istotne znaczenie, bo to często dopiero następnego dnia po zakończeniu posiedzenia FOMC widoczne są prawdziwe reakcje rynków. Nic w tym dziwnego – więcej jest czasu na przemyślenie sytuacji.

W czwartek pojawiło się kilka danych makro. Raport o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożonych w ostatnim tygodniu pokazał, że było ich 320 tys. (oczekiwano 325 tys.). Średnia 4. tygodniowa spadła. Indeks Fed z Filadelfii w marcu wzrósł do poziomu 9 pkt. (oczekiwano wzrostu z minus 6,3 pkt. do 3,8 pkt.). Sprzedaż domów na rynku wtórnym w lutym spadła tak jak oczekiwano o 0,4 proc. Żadnego znaczenia nie miała publikacja indeksu wskaźników wyprzedających (LEI). Odnotujmy tylko, że indeks wzrósł o 0,5 proc., czyli mocniej niż oczekiwano.

Dla rynków istotne mogło być to, że USA i UE miały nałożyć kolejne sankcje na Rosję. Prezydent Obama ograniczył się do rozszerzenia listy osób objętych sankcjami, co nie ma dla Rosji żadnego znaczenia. Narysował jednak dość niewyraźną czerwoną linię mówiąc o tym, że jeśli Rosja wejdzie na teren południowej czy wschodniej Ukrainy to USA zastosują sankcje ekonomiczne. Obama powiedział, że podpisał rozporządzenie wykonawcze, które pozwala na nałożenie sankcji nie tylko na poszczególne osoby, ale i na całe sektory rosyjskiej gospodarki. Ostrzegł też jednak, że takie sankcje zaszkodziłyby też gospodarce globalnej.

Po południu odbył się szczyt Unii Europejskiej, gdzie też uchwalono nowe sankcje w odwecie za aneksję Krymu przez Rosję. Rozszerzono listę osób objętych sankcjami i przypomniano, że dalsza interwencja na Ukrainie może skutkować sankcjami ekonomicznymi.   Można więc powiedzieć, że jeśli Rosja nie posunie się poza Krym to sankcji dla niej bolesnych nie będzie. To optymalne rozwiązanie dla rynków finansowych.

Wall Street rozpoczęła sesję czwartkową od niewielkiego wzrostu indeksów. Pomagały bykom dane makro, ale rynek nie bardzo miał co odrabiać, bo przecież spadki środowe były niewielkie. Chęci na ustanawianie nowych rekordów w tygodniu wygasanie linii instrumentów pochodnych też nie było. Sesję udało się jednak zakończyć zwyżką odrabiając środowe straty.

GPW rozpoczęła czwartkową sesję od spadku indeksów, co specjalnie dziwić nie mogło. Było to pokłosie wypowiedzi Janet Yellen. Spadki były mikroskopijne. Prawie natychmiast podaż zaczęła naciskać, ale kontratak popytu był już po 30 minutach błyskawiczny – WIG20 wyszedł nad kreskę. Już przed publikacją danych makro w USA indeksy pełzły na północ, po rozpoczęciu sesji WIG20 szybko zyskał jeden procent. Końcówka sesji była słaba, ale wzrost WIG20 (58 proc.) został utrzymany. Podobnie zyskał MWIG40, nieznacznie jedynie zyskał SWIG80. Był to tylko mało istotny odbiciowy „ząbek”.

Dzisiaj kalendarium jest puste, ale na całym świecie wygasają marcowe linie instrumentów pochodnych. Na giełdach gwałtownie rosną wtedy obroty. U nas od czasu do czasu ostatnia godzina sesji prowadzi do dziwacznych zakończeń sesji, więc inwestorzy nie wdający się w walkę na kontraktach i w arbitraż stoją z boku.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności