W światowym rytmie
- Utworzono: środa, 28, wrzesień 2011 18:42
Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie przyniosły korektę wtorkowego optymizmu. Po wczorajszej zwyżce od przeszło 4 procent indeks największych spółek zanotował spadek o niespełna 1 procent. Z perspektywy końca sesji doskonale widać, iż dzień został w całości zdominowany przez zachowanie rynków otoczenia. Poranne otwarcie spadkiem było niczym więcej niż reakcją na słabą końcówkę dnia na Wall Street i powieleniem przecen na rynkach europejskich.
Również kolejne godziny, na które złożyło się odreagowanie niskiego otwarcia i cofnięcie w rejon porannego minimum były wynikiem skorelowania nastrojów pomiędzy GPW a giełdami w Paryżu czy Frankfurcie. Bilansem jest sesja, która nie wnosi niczego do obrazu rynku. Małe znaczenie przeceny podkreśla również obrót, który liczny dla WIG20 był o kilka procent mniejszy niż na sesji wtorkowej. Jeśli coś może niepokoić, to kolejna porażka byków w rejonie 2200 punktów, która wskazuje, iż psychologiczna bariera staje się punktem realizowania zysków.
Warto jednak i ten element umieścić w kontekście rynków otoczenia. W przypadku WIG20 marsz z okolic 2000 punktów w rejon 2200 punktów oznacza, iż średnie wyceny zostały podniesione o blisko 10 procent. Analogiczną sytuację można zaobserwować na wykresie amerykańskiego S&P500, który w kilka dni podniósł się z okolic 1100 punktów w rejon 1200 punktów. Również paryski CAC40 ma za sobą marsz na północ, który w zaokrągleniu wyniósł około 10 procent. Inaczej rzecz ujmując na ważnych rynkach pojawiły się fale wzrostowe, które mają wspólny mianownik, jakim jest odbicie po solidarnej przecenie.
Na zwyżki, ale też dzisiejsze cofnięcia można i należy spojrzeć przez pryzmat naturalnego po mocnym odbiciu realizowania zysków, któremu sprzyjają powszechne spekulacje, iż wzrostowa końcówka września jest niczym więcej niż próbą podniesienia wycen w końcówce kwartału. W takim scenariuszu początek nowego tygodnia przyniesie już finał odbicia. Przecenie sprzyja też przekonanie, iż spadek części rynków poniżej sierpniowych dołków przesądził o tym, iż dno przeceny nie zostało wyznaczone i obserwowane odbicie jest niczym więcej niż korektą trendu spadkowego, która sprzyja wyjściu z rynku.
Dla graczy, którzy wspierają się wykresami rynki dalekie są od czytelności. W przypadku WIG20, ale też niemieckiego indeksu DAX przeceny wyhamowały na psychologicznych barierach – odpowiednio 2000 pkt i 5000 pkt. W przypadku S&P500 spadki nie naruszyły sierpniowych minimów i formalnie rzecz biorąc na Wall Street nie pojawił się żaden nowy element, który wskazywałby na przesilenia w USA i zmuszał do postawienia tezy, iż najważniejszy indeks na świecie znalazł się w nowym położeniu. Dlatego z daleko idącymi ocenami kondycji rynków należy poczekać do czasu, aż na wykresach pojawią się nowe treści. Nie ma jednak wątpliwości, iż wyizolowany od otoczenia wykres WIG20 nie wygląda optymistycznie a powrót nad wsparcie w rejonie sierpniowego minimum to za mało, by uznać, iż popyt odzyskał kontrolę nad rynkiem.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5778 gości