Indeksy w USA rosną, mimo wzrostu napięcia geopolitycznego

W USA przedświąteczna sesja zdominowana była nadal przez wyniki kwartalne spółek. Bykom szkodziły publikowane po sesji środowej raporty Google i IBM, ale w czwartek publikowane były kolejne raporty kwartalne. Najbardziej interesująca była reakcja rynków na wyniki General Electric, Goldman Sachs, Honeywell, Morgan Stanley. Były generalnie lepsze od oczekiwań.

Dla rynków finansowych interesujące było to, czy w Genewie odbędą się rozmowy Rosja – Ukraina – USA - UE, a jeśli się odbędą to czy pojawi się choćby cień możliwości osiągnięcia porozumienia. Odbyły się i jakieś porozumienie na drodze do zmniejszenia napięcia osiągnięto.

Najważniejsze w dążeniu do zmniejszenia napięcia (deeskalacji) były dwa punkty: misja obserwacyjna OBWE pojedzie na Ukrainę, a wszyscy uczestniczący w rozmowach stwierdzili, że zbrojne grupy mają zdać broń i opuścić okupowane budynki. Była jeszcze mowa o zmianie konstytucji Ukrainy, ale to na dzisiaj mniej istotna sprawa.

Pytanie jest tylko jedno: co się stanie, jeśli separatyści nie posłuchają głosu z Genewy i nadal będą okupować budynki? Jeśli tak się stanie to napięcie geopolityczne gwałtownie wzrośnie. Poza tym możliwe są przecież różne prowokacje, które pozwolą mówić, że to druga strona jest winna. Nie jestem zbytnim optymistą.

Indeks S&P 500 trzymał się blisko poziomu neutralnego, ale podczas konferencji Johna Kerry’ego po konferencji genewskiej zaczął rosnąć. Zwyżka była jednak niewielka. Długi świąteczny weekend nie pozwolił na ekscesy – dzień zakończył się minimalnym wzrostem indeksów.

Poniedziałek, kiedy większość giełd nie pracowała, tę zwyżkę przedłużył o kolejne, nieduże wzrosty. Bykom pomagały informacje ze spółek. Dzięki temu indeks S&P 500 umocnił się nad średnią 50. sesyjną. Amerykanie zlekceważyli to, że w geopolityce napięcie po porozumienie genewskim nie zelżało, a Ukraina i Rosja nawzajem oskarżają się o jego łamanie.

Na GPW istotne było to, że w Polsce czwartek był dniem przed 4. dniowymi świętami giełdowymi (nie tak jak w USA - trzydniowymi). Bykom pomagał spokój panujący na innych giełdach europejskich. WIG20 rósł jak na drożdżach, co przed czterodniowym okresem świątecznym mogło nieco dziwić. Faktem jest jednak, ze GPW miała dużo terenu do odrobienia. W ostatnich dniach zachowywała się bowiem dużo gorzej od giełd europejskich. Mały obrót pozwalał na bezproblemowe podciąganie indeksów.

Po 90 minutach rynek wszedł w marazm, z którego zaczął wychodzić (górą) po publikacji kolejnych raportów kwartalnych amerykańskich spółek. Dopiero jednak po publikacji raportu przez Goldman Sachs indeksy wystrzeliły naprawdę na północ. Pomagały delikatne zwyżki indeksów na innych giełdach europejskich i nadal bardzo mały obrót. Fixing postawił kropkę nad i dzięki czemu WIG20 zyskał 1,6 proc. znacznie redukując tygodniową stratę.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności