Mario Draghi dla Europy bardziej istotny niż Ukraina
- Utworzono: piątek, 09, maj 2014 08:24
W czwartek Amerykanie zostali zaskoczeni odrzuceniem przez ukraińskich separatystów prośby prezydenta Putina o przełożenie referendum. Jak zawsze przypominam Ukraina niespecjalni szkodzi Wall Street, ale z pewnością to odrzucenie wezwania do przełożenia ultimatum bykom nie pomagało.
Czwartek był dniem europejskich banków centralnych. Decyzje podejmowały Bank Anglii i ECB. Oba poziomu stóp procentowych nie zmieniły. Mario Draghi, szef ECB, od dawna mówi o możliwości uruchomienia poluzowania ilościowego lub o wprowadzeniu ujemnych, depozytowych stóp procentowych, więc czekano z napięciem na jego konferencję prasową.
Wydawało się, że nic z tych oczekiwań się nie sprawdzi. Draghi powtarzał stare slogany o gotowości do działania, o niskich stopach w długim okresie i wydawało się, że nie zauważał, iż mocne euro szkodzi gospodarce strefy. Dopiero po 30 minutach konferencji rzucił bombę. Było nim sformułowanie mówiące, że Rada Prezesów ECB byłaby gotowa podjąć odpowiednie działania "następnym razem", bo chce poczekać na prognozy inflacji. To natychmiast poprawiło nastroje w Europie i na kontraktach amerykańskich. Dzięki temu indeksy w Europie zakończyły sesję zwyżkami.
Na rynku akcji środowa obrona średniej 50. sesyjnej przez indeks S&P 500 i pomoc dla graczy europejskich, której dostarczył ECB doprowadziła do początkowego wzrostu indeksów. Indeks S&P 500 zaatakował rekord wszech czasów i od niego się odbił wracając do poziomu neutralnego. Potem indeksy zabarwiły się na czerwono i zakończyły dzień niewielkimi spadkami. Indeks S&P 500 ugrzązł między średnią 50. sesyjną i rekordem wszech czasów.
GPW rozpoczęła czwartkową sesję od wzrostu indeksów. Najsilniejszy był nadal WIG20, a w nim bardzo dobrze zachowywały się banki. Być może pomagał artykuł w „Parkiecie” na temat zysków tego sektora. Po pierwszym uderzeniu popytu rynek wszedł w fazę stabilizacji.
Wyszedł z niej dołem po dotarciu na rynek informacji o tym, że separatyści nie posłuchają się prezydenta Putina i przeprowadzą referendum. Przed pobudką w USA indeks WIG20 testował już poziom neutralny. Gołym okiem widać było, że GPW jest bardziej wrażliwa na takie sytuacje niż giełdy zachodnioeuropejskie.
Po decyzji ECB o pozostawieniu stóp bez zmian (również depozytowej) i podczas konferencji szefa banku również na tych zachodnich giełdach nastroje się popsuły. To już na GPW nie podziałało. Wydawało się, że zakończymy sesję spadkiem, ale słowa Mario Draghiego, szefa ECB, o działaniu podczas następnego posiedzenia poprawiły nastroje na wszystkich giełdach europejskich. Również u nas indeksy ruszyły na północ i WIG20 zakończył dzień niewielkim wzrostem (0,61 proc.). Dzięki temu rynek już nie jest wyprzedany.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5837 gości